Wrocław: CBA zbada majątek Roberta Pietryszyna, prezesa spółki stadionowej

Kontrola zaczęła się 30 lipca. Dotyczy "prawdziwości i prawidłowości" oświadczeń majątkowych składanych w latach 2011-2014 - informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Sprawdzanie oświadczeń może potrwać do końca października. Szef CBA - zgodnie z prawem - może ją przedłużyć jeszcze o sześć miesięcy.

Co na to Robert Pietryszyn? Nie chciał wypowiadać się na ten temat i w żaden sposób komentować działań CBA.

Można się domyślać, dlaczego CBA bada sytuację majątkową prezesa spółki Wrocław 2012, która zarządza Stadionem Miejskim. To właśnie Pietryszyn miał udzielać pożyczek posłowi Adamowi Hofmanowi z Prawa i Sprawiedliwości. Tak obaj panowie wyjaśnili sprawę przelewów z konta Pietryszyna na konto Hofmana. Dodajmy, że są dobrymi znajomymi jeszcze z czasów studenckich.

W ubiegłym roku CBA złożyło do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Hofmana, lecz prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Chodziło o oświadczenie majątkowe posła i informacje o pożyczkach Pietryszyna dla Hofmana.

CBA utrzymywało, że poseł nie zgłosił tych pożyczek do urzędu skarbowego i nie zapłacił podatku od sumy pożyczonych pieniędzy. Prokuratura nawet nie wszczynała w tej sprawie śledztwa. Jej decyzja, oddalająca doniesienie CBA, pochodzi z grudnia ubiegłego roku.

Gdy w listopadzie ubiegłego roku rozmawialiśmy z Pietryszynem o pożyczkach i doniesieniu CBA, wyjaśnił, że pieniędzy, które przelewał na rachunek Hofmana, nie traktował jak pożyczek, lecz jak zwykłą przyjacielską pomoc.

Te pożyczki - jak ustaliliśmy - opiewały na łączną kwotę 60 tys. zł. Robert Pietryszyn udzielał ich w latach 2008-2010. - Pomagałem mu w różnych sytuacjach. Adam zawsze oddawał pieniądze w ciągu kilku dni - mówił nam Robert Pietryszyn.

Wiadomo, że o wspomnianych pożyczkach Pietryszyn opowiedział w prokuraturze, zanim ta podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie.