Jeden z komisariatów został zawiadomiony, że 76-latek cierpiący po udarze na zaniki pamięci wyszedł z mieszkania, nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego i nie wiadomo, gdzie jest.
Do akcji poszukiwawczej ruszyła nie tylko policja z psami, ale też straż pożarna. Temperatura sięgała -12 stopni Celsjusza.
Zaginionego udało się znaleźć dopiero rano kiedy ktoś zadzwonił na komisariat i poinformował, że zauważył mężczyznę idącego wzdłuż drogi Malin-Kryniczno. Okazało się, że to 76-latek.
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, co go skłoniło do wyjścia z domu i nie pamiętał dokładnie, w jaki sposób znalazł się tak daleko od miejsca zamieszkania.