Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Boisko zaorane, bo fundacja nie dogadała się z miastem

Malwina Gadawa
Fundacja Piłka Nożnej Dzieci i Młodzieży klika lat dzierżawiła boisko przy ulicy Zakrzowskiej od Zarządu Zieleni Miejskiej. Trenowali tam m.in. dzieci i młodzież Odry Wrocław. Miasto wypowiedziało jednak umowę ze względu na długi fundacji. Teraz po boisku została tylko zniszczona murawa. Zabrakło woli współpracy?

Mieszkańcy Psiego Pola przecierali oczy ze zdumienie, kiedy zobaczyli, co niedawno stało się z boiskiem sportowym, przy ulicy Zakrzowskiej. - Po prostu je zaorali. Trenowały tu drużyny m.in. Odry Wrocław, grała młodzież, kilka lat temu, osoby które je wydzierżawiły od miasta zrobiły tu generalny porządek - mówi Jan Mariański, który dziwi się dlaczego teraz kilkuletni trud poszedł na marne. Co ciekawe Wojciech Błoński, przewodniczący Rady Osiedla i miejski radny nie wie, co stało się z boiskiem. - To całkiem świeża sprawa. Na pewno będę się dowiadywał w magistracie o co chodzi - mówi Błoński.

Tajemnice zniszczonego boiska wyjaśnia nam Michał Krej, który jest prezesem zarządu Fundacji Piłka Nożnej Dzieci i Młodzieży. To właśnie fundacja do tej pory dzierżawiła boisko od Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. Krej przyznaje, że to, jak teraz wygląda boisko, to ich sprawa. - Nikt celowo nie zniszczył boiska, ale musieliśmy stamtąd usunąć cały nas sprzęt, czyli np. łapacze, kontenery, bramki, ogrodzenie. O tej porze roku, kiedy ziemia jest zamarznięta nie mogliśmy tego zrobić inaczej, jak tylko ciężkimi maszynami, które zniszczyły murawę - mówi Krej.

Inne zdanie ma na ten temat Julia Wach z biura prasowego wrocławskiego magistratu. Wypowiada się ona za kierownika działu gospodarki terenami w Zarządzie Zieleni Miejskiej – Andrzeja Ankowitscha, który nie chciał z nami rozmawiać. - Umowę wypowiedziano z powodu zaprzestania opłacania czynszu - mówi Wach. Dodaje, że dzierżawca powinien usunąć przedmioty, które są jego własnością, chodź boisko nie musiało zostać zniszczone. - Własność dzierżawcy znajdowała się poza płytą boiska i nie było potrzeby jeżdżenia wzdłuż i wszerz po płycie - komentuje Wach.

Krej ripostuje, że chciał poczekać z tym do wiosny, ale urzędnicy nie chcieli czekać. Przyznaje także, że fundacja nie opłacała czynszu przez kilka lat. - Nasz dług wynosił około 40 tysięcy złotych. To jednak kropla w morzu wydatków, jakie ponieśliśmy, żeby teren ten odpowiednio zagospodarować i szkolić młodzież - tłumaczy prezes zarządu.

Michał Krej dodaje, że zwrócili się do urzędników o odstąpienie od opłaty za dzierżawę, argumentując to poniesionymi wydatkami. - Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, więc uznaliśmy, że jest pozytywna. Okazało się, że nie - mówi Michał Krej. Twierdzi, że miesięczny koszt dzierżawienia boiska wynosił 700 złotych, ale utrzymanie kosztowało fundację około 1,5 tysiąca złotych.

Na braku porozumienia pomiędzy fundacją, a zarządem zieleni stracili wszyscy. Miasto będzie teraz szukało nowego dzierżawcy, który będzie musiał zagospodarować ten teren na nowo. Fundacja będzie musiała szukać nowego boiska, a dzieci i młodzież na razie nie będą miały gdzie grać.

Już po naszej publikacji, szefowie Fundacji wysłali do redakcji list otwarty, w którym odnoszą się m.in. do działania miasta w ich sprawie.
LIST OTWARTY SZEFÓW FUNDACJI - czytaj na następnej stronie
LIST OTWARTY

Fundacja Piłka Nożna Dzieci i Młodzieży wydzierżawiła grunt od Gminy w marcu 2006 r. Teren był wówczas zdewastowany. Znajdowało się na nim nielegalne wysypisko gruzu i śmieci, składowane były odpady popowodziowe oraz odpady „zielone” ze wszystkich parków z całego Wrocławia. W przeciągu roku, Fundacja uporządkowała cały teren oraz wybudowała 2ha boiska. Pierwszy raz dzieci wybiegły na stadion w kwietniu 2007 roku. Wszystkie prace zostały sfinansowane ze środków Fundacji i prywatnych sponsorów. Na ten cel Fundacja nie otrzymała ani jednej złotówki wsparcia ze środków Gminy Wrocław.

W 2008 roku, z uwagi na realizację przez Fundację horyzontalnych celów Gminy Wrocław w zakresie sportu i rekreacji, takich jak przeciwdziałanie uzależnieniom i patologiom społecznym, upowszechnianie zdrowego trybu życia, organizacja czasu wolnego dzieci i młodzieży, zwróciliśmy się z prośbą o zwolnienie nas z kosztów czynszu. Nasz wniosek nie został do dziś rozpatrzony.

W latach 2007 – 2013 z wybudowanych boisk korzystały setki, jeśli nie tysiące dzieci z roczników 1993-2009. Fundacja nigdy nie pobierała żadnych opłat od Rodziców tych dzieci. Fundacja nigdy nie czerpała żadnego dochodu z prowadzonej działalności. Fundacja udostępniała boisko wszystkim klubom piłkarskim Wrocławia, które się o to do niej zwróciły. Nigdy nikomu nie odmówiliśmy możliwości grania w piłkę nożną. Na naszym stadionie występowały drużyny młodzieżowe z całego Dolnego Śląska takie jak Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin, Miedź Legnica i wiele innych.

W ciągu ostatnich lat nieprzerwanie współpracowaliśmy z Zarządem Zieleni Miejskiej, Miejskim Ośrodkiem Sportu oraz Urzędem Miejskim. W wielu przypadkach otrzymywaliśmy od tych instytucji pomoc, za którą wielu wspaniałym, skromnym Pracownikom, jestem zobowiązany w tym miejscu podziękować.

Zmiana stanowiska Zarządu Zieleni Miejskiej nastąpiła w marcu 2013 r. Nie jest to czas i miejsce, aby mówić o prawdziwych powodach i inspiratorach tych działań. Niezwłocznie podjęliśmy wszelkie możliwe kroki w celu uratowania stadionu. W trakcie rozmów z Gminą walczyliśmy o umorzenie naszego długu, poprzez rozliczenie go w ramach poniesionych nakładów. W tym celu przystąpiliśmy do sporządzania odpowiednich wycen poczynionych prac. W dniu 23.10.2013r. przelaliśmy na konto ZZM kwotę 2.952,00 zł jako opłatę za bieżące czynsze – nie chcąc powiększać zadłużenie oraz wykazując maksimum dobrej woli.

Niestety, w dniu 23 grudnia 2013 r. ZZM (pomimo wielu pozytywnych opinii różnych wydziałów Gminy Wrocław - za które pokornie dziękuję) zerwał z nami wszelkie negocjacje oraz nakazał wydanie gruntu w dniu 31 stycznia 2014r. Pomimo wielu pism, ZZM nie wykazał żadnego zainteresowania pozostawieniem boiska. Wszystkie działania podjęte przez Fundację są efektem pisemnego nakazu wydanego przez ZZM.

Sytuacja która wydarzyła się na Psim Polu nie powstrzyma naszej Fundacji od dalszego działania na rzecz rozwoju piłki nożnej w naszym ukochanym Mieście Wrocław. Fundacja zawsze wykazywała oraz podtrzymuje pełną chęć współpracy z Gminą Wrocław. Jeśli otrzymamy wsparcie, jesteśmy w stanie, odbudować nie tylko boisko na ul. Kłokoczyckiej ale również wiele innych obiektów na terenie całego Wrocławia. Nasza działalność jest wyłącznie społeczna i charytatywna oraz pragniemy aby pozostała wolna od polityki i służyła wyłącznie dzieciom z Miasta Wrocławia.

Prezes Fundacji Michał Krej
Pełnomocnik Zarządu Fundacji adw. Adam Krej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska