- Niektóre spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe zamykają okienka w piwnicach tak, żeby zwierzęta nie mogły wchodzić do budynków - mówi Marta Strzelczak z wrocławskiego oddziału TOZ. Tymczasem to właśnie w piwnicach koty znajdują często schronienie w zimowe noce.
Anna Korejwo, prezes towarzystwa, została w tej sprawie zaproszona na posiedzenie rady miejskiej w styczniu.
- Naszym wzorem jest Warszawa, która już w 2009 r. zakazała wyrzucania wolnożyjących kotów z
budynków - mówi Korejwo.
We Wrocławiu bezdomnymi kotami opiekuje się około 200 osób, współpracujących z TOnZ i schroniskiem. - Są to zazwyczaj osoby starsze, które czasem opiekują się całymi stadami kotów,
liczącymi od 20 do 80 zwierząt - mówi Korejwo. Tak jest między innymi na Biskupinie (ul. Olszewskiego), na Krzykach (przy ul. Ślężnej) i przy ul. Szarskiego na Muchoborze Małym.
Miasto na sterylizację i dokarmianie kotów wydaje rocznie około 200 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?