Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław będzie miał problem z deweloperami na Zaciszu. Chcą milionów złotych od miasta

Bartosz Józefiak
- Urzędnicy mnie oszukali. Będę domagał się odszkodowania - mówi  Borysław Iżycki
- Urzędnicy mnie oszukali. Będę domagał się odszkodowania - mówi Borysław Iżycki fot. Tomasz Hołod
Czy miasto będzie musiało wypłacić miliony złotych odszkodowań? To bardzo możliwe. Pieniądze miałyby trafić do właścicieli działek na osiedlu Zacisze.

Chodzi o nowy plan zagospodarowania dla tego terenu, który przygotowano w magistracie. Jak udało nam się ustalić, urzędnikom zależy na tym, by o jego zmianie dowiedziało się jak najmniej osób. Dlaczego? Bo nowy plan zakłada, że na tym terenie będzie możliwa jedynie niska zabudowa. Rzecz w tym, taka zmiana oznacza znaczny spadek wartości działek. Jeśli plan zostanie zmieniony, miasto będzie musiało liczyć się z lawiną pozwów, z którymi wystąpią głównie deweloperzy.

- Negatywne skutki, jakie dla właścicieli nieruchomości może przynieść zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, powinny być zrekompensowane przez roszczenia odszkodowawcze - twierdzi Jolanta Biskup, radca prawny.

Dodajmy, że na zmianę planu liczy wielu mieszkańców osiedla. - Nie chcemy, by deweloperzy stawiali tu budynki, które nie będą współgrały z niską zabudową naszego osiedla. Prosiliśmy radnych o precyzyjne zapisy, które ochronią ten teren - mówi Barbara Świder, przewodnicząca zarządu osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki.

Decyzję, czy nowy plan wejdzie w życie, podejmą radni miejscy. Podczas posiedzenia jednej z komisji naczelnik departamentu architektury i rozwoju w ratuszu Jacek Barski tłumaczył radnym, że ma dylemat: wstrzymanie uchwalenia nowego planu uchroni miasto od wypłaty odszkodowań, ale oznacza to zarazem, że dziesiątki tysięcy złotych i miesiące pracy pójdą na marne.
Kiedy poprosiliśmy potem naczelnika o rozwinięcie tej myśli, odmówił nam komentarza.

Jak wysokich odszkodowań spodziewa się miasto? Pytania w tej sprawie skierowaliśmy do magistratu ponad tydzień temu. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Łatwo się domyślić, że w grę wchodzą potężne kwoty. Każdy właściciel działki, objętej nowym planem, może teoretycznie domagać się odszkodowania.

Jedną z osób, która z pewnością o nie wystąpi, jest Borysław Iżycki, który pięć lat temu za dwa miliony złotych kupił od miasta działkę przy ul. Krzywickiego na Zaciszu. Chciał postawić tam budynek wielorodzinny. Poprzedni plan zagospodarowania na to pozwalał.

- Przez pięć lat urzędnicy zwlekali z wydaniem pozwolenia na budowę. Teraz chcą jak najszybciej uchwalić nowy plan. Jeśli wejdzie on w życie, z mojej inwestycji będą nici. Czuję się oszukany. Będę domagał się co najmniej 3 mln zł za straty, które poniosłem - mówi inwestor.

Według radnej Iwony Dyszkiewicz, przewodniczącej komisji rozwoju przestrzennego i architektury, urzędnicy popełnili błąd, opracowując poprzedni plan, a potem sprzedając działki w tym miejscu.

- Skoro miasto już sprzedało teren deweloperowi, powinno pozwolić mu budować - mówi radna. - Z drugiej strony rozumiem mieszkańców. Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska