Policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe zostały postawione na równe nogi po tym, gdy po godzinie 17 w sklepie na parterze Hotelu Piast przy skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Kołłątaja (vis a vis Dworca Głównego PKP) ktoś zostawił tajemniczą walizkę. Zarządzono ewakuację, a sąsiadujący z budynkiem chodnik został zamknięty dla pieszych. Policyjni pirotechnicy otworzyli walizkę po kilkudziesięciu minutach. Okazało się, że nie ma w niej żadnego niebezpiecznego ładunku, a jedynie... rzeczy osobiste.