Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrócą pociągi z Wrocławia do Sobótki przez Bielany?

Marcin Walków
fot. Gazeta Wrocławska
Na powrót pociągów Wrocław-Sobótka czekają nie tylko amatorzy pieszych wędrówek na Ślężę, ale i mieszkańcy położonych na tej trasie miejscowości, np. Bielan Wrocławskich. By było to możliwe, przede wszystkim trzeba wyremontować tory kolejowe. Jest na to szansa, bo trwają konsultacje społeczne wieloletniego programu rządowego utrzymania i remontów linii kolejowych. Już zbierane są podpisy, by znalazła się w nim linia kolejowa z Wrocławia do Sobótki. Czasu jest niewiele - konsultacje trwają do czwartku, 20 sierpnia.

Regularne kursowanie pociągów pasażerskich na tej trasie zawieszono 15 lat temu. Jednotorowa linia kolejowa z Wrocławia przebiega przez Wojszyce, Partynice, Bielany Wrocławskie i Kobierzyce do Sobótki, a stamtąd biegnie dalej do Jedliny-Zdroju.

Niepowodzeniem zakończyła się próba przejęcia tej linii kolejowej w 2011 roku przez samorząd województwa, by ją wyremontować i uruchomić przewozy. A po wyremontowaniu trasy do Świdnicy przez Jaworzynę Śląską i uruchomieniu na niej szynobusów, plany te porzucono ze względu na wysokie koszty. W lipcu ub. roku zarząd województwa przyjął uchwałę, w której deklaruje jednak chęć przejęcia tej linii w całości.

- To jeden z najbardziej malowniczych szlaków kolejowych na Dolnym Śląsku - mówił Jerzy Michalak, członek zarządu, w rozmowie z Gazetą Wrocławską.

Załączone pliki:

Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia zbiera podpisy pod petycją w sprawie uwzględniania trasy do Sobótki na liście linii przeznaczonych do remontu. Aktywiści zwracają uwagę, że obecnie służy ona do wywozu kruszyw z kamieniołomów w okolicy Sobótki, ma więc znaczenie gospodarcze, ale przede wszystkim wpisuje się w plany budowy sieci kolei aglomeracyjnej.

"Kolej stanowiłaby alternatywne połączenie wobec zatłoczonej drogi nr 35. O potrzebach transportowych świadczy to, że dzisiaj na trasie Sobótka-Wrocław kursują dziennie 32 autobusy" - piszą aktywiści.

Przemysław Filar, prezes TUMW, nie zgadza się z argumentem, że remontowanie linii kolejowych nie ma sensu lub uzasadnienia ekonomicznego.
- Dobrze wiemy, ile w czasach PRL funkcjonowało linii kolejowych, jeszcze odziedziczonych na Dolnym Śląsku po Niemcach. Gdy słyszę, że teraz nie ma sensu czegoś remontować, to nóż się w kieszeni otwiera. Z każdym rokiem stan techniczny tej linii kolejowej się pogarsza, a koszty jej remontu rosną - mówi Filar. I od razu podaje przykład, który jego zdaniem udowadnia sens inwestowania w takie trasy: linia kolejowa z Wrocławia do Trzebnicy. Pociągi nie jeździły nią 20 lat, a od kilku lat kursujące na niej szynobusy Kolei Dolnośląskich cieszą się popularnością.

- Podobnie będzie w przypadku tej linii. Dla mieszkańców osiedli w zakorkowanej południowej części Wrocławia transport szynowy to jedyna rozsądna alternatywa, by zmniejszyło się natężenie ruchu samochodowego na ulicach dojazdowych do centrum - uważa Filar.

Uwagi w sprawie uwzględnienia linii do Sobótki można zgłaszać do najbliższego czwartku, 20 sierpnia, za pośrednictwem formularza, dostępnego TUTAJ. Wypełniony formularz należy wysłać pocztą elektroniczną na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska