Gazeto Wrocławska!!!! Nie idź tą drogą!!! (Pilczycką). Walczysz, by owa ulica była szersza i z lepszą nawierzchnią. Jakieś petycje! Podpisy zbierasz! Nic bardziej mylnego! Wąska i pełna dziur Pilczycka to pierwsza linia obrony Naszego Miasta przed negatywnymi skutkami płatnej Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.
Nie mówiąc już o tym, jaki efekt promocyjny może nam dać taka Pilczycka, jaka jest. A nawet jeszcze lepsza, czyli węższa i z większymi wybojami. Tak dziurawa, że nie wiem co. Wszystko mam już obmyślone.
Dzięki Pilczyckiej mojego pomysłu, będziemy na ustach całego świata, a Nasz Ukochany Prezydent Rafał Dutkiewicz wystąpi w amerykańskiej telewizji. O!!! Ściągniemy inwestorów, turystów. I podreperujemy budżet dolnośląskiego przemysłu naftowego. Ale od początku.
Tak w ogóle to Do Siego 2011 i wszystkiego najlepszego PT Czytelnikom bloga. Bo widzimy (czytamy) się pierwszy raz w tym roku. Ledwo człowiek zdążył się obejrzeć, a tu już Sylwester minął jak z bicza strzał. Nadszedł Nowy Rok i koniec stycznia.
No i zrobiła się afera, bo rząd obiecywał, że Autostradowa Obwodnica Wrocławia będzie bezpłatna, a wyszło nieco inaczej. Ona tak jakby i tak będzie bezpłatna, ale niby też i płatna nieco. Jak to możliwe? Ano płacić się będzie tylko jak się na nią wjedzie oraz jak się będzie wyjeżdżać z owejże obwodnicy. A w środku to już całkiem nic nie będzie się płacić. Czyli jakby w środku to ona będzie bezpłatna, a na początku i na końcu płatna.
Nieco to skomplikowane, ale i ważne jest, że nie tak się umawialiśmy. Bo wojewoda Rafał Jurkowlaniec, i minister, i premier, i sam Grzegorz Schetyna Marszałek Sejmu - obiecywali, że będzie bezpłatna. I nic nie mówili wtedy, że bezpłatna tylko w środku, a po bokach to nie. No i możemy się czuć nieco wystawieni do wiatru, wystrychnięci na dudków i takie różne.
No i blady strach padł na wszystkich, że teraz to już się przez Wrocław nie będzie dało przejechać, bo obwodnica - ze strachu przed byciem płatną - będzie pusta. A przez Wrocław przelewać się będą setki (tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy) aut, które mogłyby ominąć Wrocław owąż bezpłatną obwodnicą.
I tu jest właśnie pole do popisu (Po-Pis-u!?) dla dziur w jezdniach. Żeby ich wcale nie załatywać, tylko właśnie powiększać i dodawać nowych. Po prostu zamiast kolejnych przetargów na remonty ulic i łatanie dziur należy ogłosić przetarg na owych dziur dodawanie i powiększanie. Biorąc pod uwagę stan wrocławskich ulic, wyjdzie szybciej i taniej niż całe to świrowanie z remontowaniem i wygładzaniem.
Potem to już tylko dobry PR trzeba zrobić. Że Wrocławskie ulice są w takim stanie, ze jeździć się po nich nie da, że dziura na dziurze i zawieszenie można urwać zaraz za tabliczką z nazwą miasta.
Tak należy tych różnych tranzytowych kierowców wystraszyć, żeby ani przez myśl im nie przyszło w ogóle do Wrocławia zaglądać.
No i wtedy właśnie taką Pilczycką mojego pomysłu należałoby wykorzystać, żeby ściągnąć do nas legendarny Rajd Dakar. Żeby zaczynał się on od odcinka specjalnego po bezdrożach Kozanowa. A potem cała kawalkada by się przeniosła na pustynne bezdroża Ameryki Południowej.
O!!!! Kibice by się zjechali (terenówami rzecz jasna), media z całego świata. Nasz przemysł turystyczny by zarobił. Tak jak gastronomiczny i naftowy (bo gdzieś by musieli tankować te swoje fury na te bezdroża). Efekt promocyjny murowany.
Tak więc - Droga Gazeto Wrocławska - przemyśl sobie raz jeszcze swoją akcję z tymi podpisami i tą Pilczycką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
