Niektórzy politycy nieoficjalnie mówią, że z nagłą zmianą sytuacji mógł mieć coś wspólnego Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej. Zmiany, o których dowiedział się w ostatniej chwili, mogły mu się nie spodobać. Tym bardziej że ich inicjatorem nie był marszałek, a wicemarszałek, bliski współpracownik Rafała Dutkiewicza.
Według naszych informacji nowym dyrektorem WORD-u miał zostać Jerzy Dul, działacz Solidarności, były radny Rady Miejskiej Wrocławia, wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości.
Jacek Protasiewicz jednak stanowczo zaprzecza. - Nie interweniowałem w tej sprawie i nawet nie wiem, kto kieruje tą instytucją. Nie znam również przyczyn zmiany decyzji - stwierdza Protasiewicz.
O wyjaśnienie poprosiliśmy wicemarszałka Jerzego Michalaka. Ale w tej sprawie był bardzo tajemniczy. Przyznał, że zmiany personalne przeprowadzono z jego inicjatywy.
- Zmieniono decyzję, bo tak należało zrobić - mówi Michalak. Dlaczego odwołano więc dyrektora? - Pracując z ludźmi, jednych ocenia się lepiej, innych gorzej. Zarząd ma pewną koncepcję prowadzenia pewnych instytucji - mówi wicemarszałek.
Dopytujemy więc dalej o konkretne uzasadnienie odwołania. - Są osoby, które mogą lepiej się nadawać na to stanowisko. Wydawało nam się, że będziemy mieli Napoleona, ale został generał Kutuzow, który przecież też był świetnym strategiem - odpowiada ciągle tajemniczy wicemarszałek. Chodzi o to, że zarząd chciał zatrudnić na tę funkcję kogoś innego. W dzień, w którym odwołał Kajcę, podjął stosowną uchwałę o powołaniu nowej osoby, tyle że ta dyrektorem już być nie chciała. Zarząd więc, jak mówi wicemarszałek, nie mając Napoleona, musiał wrócić do starego układu.
Michalak pytany, czy informacje o interwencji Protasiewicza są prawdziwe, mówi, że "nie jest najlepszym źródłem informacji". Nie chce też potwierdzić, czy chodzi o Jerzego Dula, mówiąc, że jest to dżentelmeńska umowa. Odpowiedzi na to pytanie nie udzieliło nam także biuro prasowe.
Odwołany i powołany na nowo dyrektor problemu w całej sytuacji nie widzi. - WORD we Wrocławiu jest jednostką samorządu wojewódzkiego podległą zarządowi województwa, a do moich obowiązków należy wykonywanie decyzji zarządu. Komentowanie przeze mnie jakichkolwiek decyzji zarządu, a także innych moich przełożonych uważam za niedopuszczalne - mówi Grzegorz Kajca.
Opozycyjny radny sejmiku Paweł Hreniak (Prawo i Sprawiedliwość) zwrócił się już do zarządu z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. - Pan wicemarszałek Michalak nie jest przygotowany do pełnienia tej funkcji. W jednostkach mu podleg-łych panuje chaos, o czym świadczy ta sytuacja - twierdzi Hreniak.
Jerzy Michalak broni się stwierdzając, że ta interpretacja mniej lub bardziej nagłych zmian przez opozycyjnych radnych go nie dziwi. - To tylko efekt pewnego nieporozumienia i sytuacji życiowej - mówi Michalak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?