Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna we wrocławskiej PO. Czy Zdrojewski ugasi pożar?

Redakcja
Politycy związani z Jackiem Protasiewiczem przekonywali, że to wina Grzegorza Schetyny, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który zadecydował o rozwiązaniu struktur partii na Dolnym Śląsku
Politycy związani z Jackiem Protasiewiczem przekonywali, że to wina Grzegorza Schetyny, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który zadecydował o rozwiązaniu struktur partii na Dolnym Śląsku Tomasz Hołod / Polska Press
Politycy Platformy Obywatelskiej we Wrocławiu zapowiedzieli dziś, że złożą odwołanie od decyzji zarządu krajowego o rozwiązaniu struktur Platformy Obywatelskiej we Wrocławiu. Grupa polityków Platformy na czele z posłem Michałem Jarosem sprzeciwia się temu, co dzieje się obecnie w partii. - Nie ma faktycznych podstaw do rozwiązania struktur partii. Nie otrzymaliśmy do dziś żadnego uzasadnienia. To, co się wydarzyło przypomina działania autorytarne - mówił poseł Michał Jaros. Radny Tomasz Hanczerek komentował jeszcze ostrzej: Potraktowano nas jak patologię.

Wygląda na to, że polityczny pożar na Dolnym Śląsku jest coraz większy. Platforma Obywatelska straciła władzę na Dolnym Śląsku. Część radnych PO na czele z marszałkiem Cezarym Przybylskim odeszła z klubu i dołączyła do Bezpartyjnych Samorządowców. Politycy związani z Jackiem Protasiewiczem przekonywali, że to wina Grzegorza Schetyny, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który zadecydował o rozwiązaniu struktur partii na Dolnym Śląsku.

Pożar próbował gasić Bogdan Zdrojewski, komisarz PO na Dolnym Śląsku. W sobotę rozmawiał z radnymi oraz przewodniczącymi kół. Zapewniał, że sytuacja jest opanowana. Dziś grupa polityków na czele z posłem Michałem Jarosem zapowiedziała, że złoży odwołanie od decyzji zarządu krajowego o rozwiązaniu struktur. W spotkaniu uczestniczyli, m.in. Leon Susmanek, Adam Zawada i Karol Przywara oraz miejscy radni: Tomasz Hanczarek, Paweł Rańda, Piotr Uhle, Dorota Galant i Magdalena Razik Trziszka.

- Występujemy tu w imieniu wrocławskiej Platformy Obywatelskiej, w imieniu ludzi Platformy, których łączy coś więcej niż historia, których łączą wartości i relacje wypracowane przez lata - mówił poseł Michał Jaros, który przewodniczącym wrocławskiej Platformy był przez 2 dni. Funkcję tę stracił właśnie przez decyzję o rozwiązaniu struktur. Jaros podkreśla, że członkowie Platformy do tej pory nie otrzymali uchwały zarządu krajowego i nie wiedzą jakie jest uzasadnienie tej decyzji. - Nie ma faktycznych podstaw do rozwiązania struktury - mówił Jaros. - To, co się wydarzyło przypomina działania autorytarne - dodaje Jaros. Według byłego sekretarza dolnośląskiej Platformy nie są prawdziwe argumenty o gorszych wynikach wyborczych. - W samym Wrocławiu Platforma wygrała z Prawem i Sprawiedliwością. Wygraliśmy także wybory samorządowe - przypominał Jaros.

Poseł Michał Jaros dodaje, że do tej pory żaden z komisarzy PO nie spotkał się z nim. - Nie zostałem zaproszony na ostatnie spotkanie. Do tej pory nie miałem przyjemności porozmawiać o przyszłości partii - mówił parlamentarzysta. Jaros odpowiadając na pytanie, dodaje, że nikt go nie pytał, czy zamierza odejść z Platformy. Jaros wierzy w to, że odwołanie zostanie pozytywnie rozpatrzone. - To jest warunek, żebyśmy mogli funkcjonować w tym środowisku - mówi poseł i zapowiada, że odwołania złożą także działacze z Jeleniej Góry i Jacek Protasiewicz..

- Zostaliśmy potraktowani jak patologia, tak się czujemy - mówił radny Tomasz Hanczarek. Według niego nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia decyzji o rozwiązaniu struktur. Radny nie zakłada odejścia z partii. - To Platforma może odejść od nas - mówił radny.

Według niego koalicja z Rafałem Dutkiewiczem jest obowiązująca, a Bogdan Zdrojewski nie może niczego nakazać radnym, np. wyjścia z klubu Rafała Dutkiewicza z Platformą. - Bogdan Zdrojewski może nam doradzać, nie rozkazywać. Ewentualne decyzję może nam przedstawić w formie uchwały zarząd krajowy. Na razie takiej uchwały nie mamy - mówił Hanczarek.

Działacze PO nie chcą deklarować, co zrobią, jeżeli ich odwołanie nie zostanie rozpatrzone po ich myśli. Zapowiadają, że będą czekać i obserwować rozwój sytuacji. Podobnie zachowuje się Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej może mieć jednak coraz większe problemy, bo pożar na Dolnym Śląsku nie tylko nie gaśnie, ale jest coraz większy, a słychać już, że nie tylko w jego mateczniku politycy PO są niezadowoleni z jego rządów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska