Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna w PiS. Stachowiak-Różecka walczy o polityczne życie

Redakcja
Piotr Krzyżanowski i Mirosława Stachowiak-Różecka
Piotr Krzyżanowski i Mirosława Stachowiak-Różecka Pawel Relikowski / Polska Press
Czy posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka, niedawna kandydatka na prezydenta Wrocławia, odzyska swoją pozycję w Prawie i Sprawiedliwości? Przed tygodniem Marcin Krzyżanowski, najbliższy współpracownik Stachowiak-Różeckiej, stracił stanowisko szefa klubu PiS w radzie miejskiej. Ta zmiana oznacza, że pozycja posłanki w PiS słabnie i maleje szansa, by partia wystawiła ją ponownie do rywalizacji o prezydenturę Wrocławia. Dlatego politycy skupieni wokół Mirosławy Stachowiak-Różeckiej chcą zrobić wszystko, aby Krzyżanowski ponownie został szefem klubu. - Tu nie chodzi o zwykłe personalia, ale o coś więcej. Tu gra toczy się o życie, polityczne życie. Mirka musi pokazać, że stać ją jeszcze na stoczenie zwycięskiej walki w partii - słyszymy od jednego z polityków PiS.

Przypomnijmy, że do głosowania w sprawie odwołania Marcina Krzyżanowskiego doszło niespodziewanie podczas wtorkowego posiedzenia klubu PiS. Jako powód odwołania podano „brak komunikacji”. Wiemy jednak, że odwołanie Krzyżanowskiego, który jest uznawany za najbliższego współpracownika posłanki Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, to skutek wewnętrznej wojny w PiS.

Posłanka jest mocno skonfliktowana z posłem Piotrem Babiarzem, który rządzi teraz partią we Wrocławiu. Tajemnicą nie jest, że Stachowiak-Różeckiej marzy się kolejny start w wyborach samorządowych. Trzy lata temu nieznacznie przegrała pojedynek z Rafałem Dutkiewiczem w drugiej turze. Babiarz jednak wolałby wystawić w najbliższych wyborach innego kandydata, na przykład senatora Jarosława Obremskiego.

Po odwołaniu Krzyżanowskiego Stachowiak-Różecka publicznie skrytykowała działania członków PiS. - Decyzja o odwołaniu Marcina Krzyżanowskiego jest zła - mówiła portalowi GazetaWroclawska.pl.

Odwołanie Krzyżanowskiego tylko zaostrzyło wewnętrzny spór w partii. Świadczy także o tym, że pozycja posłanki Stachowiak-Różeckiej słabnie. Jeszcze niedawno była gwiazdą wrocławskiego PiS. W wyborach do Sejmu otrzymała pierwsze miejsce na liści. Dziś nie jest nawet pewna, że partia da jej szansę ponownej walki o fotel prezydenta Wrocławia. Jej zwolennicy mogą mieć kłopoty w partii, o czym świadczy przykład Krzyżanowskiego.

Dlatego politycy z jej otoczenia wiedzą, że trzeba działać i Krzyżanowski powinien powrócić na swoje stanowisko. - Tu nie chodzi o zwykłe personalia, ale o coś więcej. Tu gra toczy się o życie, polityczne życie. Mirka musi pokazać, że stać ją jeszcze na stoczenie zwycięskiej walki w partii - słyszymy od jednego z polityków PiS.

Na posiedzeniu klubu PiS odwołano Krzyżanowskiego różnicą jednego głosu. W posiedzeniu nie brał udziału radny Piotr Maryński, który miałby głosować za Krzyżanowskim. Jak słyszymy, radni, którzy popierają odwołanego szefa klubu będą chcieli w najbliższym czasie doprowadzić do ponownych wyborów. - Robert Pieńkowski długo szefem klubu nie będzie - zapewnia nas jeden z radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Z Piotrem Maryńskim nie udało nam się skontaktować, a Marcin Krzyżanowski tradycyjnie nie chce komentować spraw wewnętrznych partii.

Piotr Babiarz, szef PiS we Wrocławiu mówi, że klub ma nowego szefa i na tym chce zakończyć dyskusję. - Polecałbym moim koleżankom i kolegom, aby powstrzymali się od szerokiego komentowania spraw wewnętrznych partii na forum publicznym - mówi Babiarz.

COMPONENT {"params":{"text":"Zobacz też","id":"zobacz-tez"},"component":"subheading"}

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska