Województwo chce od Wrocławia więcej pieniędzy za pasażerów pociągów

Bilety czasowe i okresowe komunikacji miejskiej dla przejazdów kolejowych na terenie miasta są uznawane przez Koleje Dolnośląskie i Przewozy Regionalne na podstawie zawieranych od 2012 r. umów. W roku 2018 miasto zapłaciło przewoźnikom za honorowanie biletów MPK 4,5 mln zł, a w 2019 kwota ta wyniesie 8,5 mln zł.

- Od roku 2017 miasto dotowało dodatkowe połączenia kolejowe w relacji Wrocław Wojnów - Wrocław Główny i Wrocław Nadodrze w latach 2017 i 2018, a od roku 2018 także wspólnie z innymi samorządami gminnymi dodatkowe pary pociągów aglomeracyjnych. Łącznie kwota udzielonej pomocy finansowej samorządowi województwa w tym zakresie wyniosła ponad 2 mln zł – informuje Anna Bytońska z biura prasowego magistratu.

To co dla ratusza jest "pomocą finansową", dla urzędu marszałkowskiego jest po prostu zapłatą za to, że koleje przejmują część obowiązków komunikacji miejskiej i wożą pasażerów po Wrocławiu.

Zwiększająca się popularność kolei jako środka komunikacji wewnątrz miasta, a z drugiej strony rosnące koszty przewoźników kolejowych sprawiły, że zasady tej współpracy muszą, jak twierdzi urząd marszałkowski, zostać zmodyfikowane.

- Przychody uzyskiwane na dzień dzisiejszy z tytułu usług świadczonych na rzecz mieszkańców Wrocławia absolutnie nie pokrywają kosztów. W tej chwili toczą się rozmowy z miastem na temat zwiększenia wkładu finansowego miasta w funkcjonowanie kolei. Właśnie w związku z rosnącą liczbą mieszkańców Wrocławia, którzy z oczywistych przyczyn traktują, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, Koleje Dolnośląskie jako przedłużenie komunikacji miejskiej – mówił w Radiu Wrocław radny sejmiku dolnośląskiego Dariusz Stasiak.

Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa, przekazuje, że obecnie trwają trójstronne negocjacje pomiędzy miastem Wrocław oraz Kolejami Dolnośląskimi i Przewozami Regionalnymi: - Formuła prawna wyliczeń kosztów przewozu pasażerów jest znana i stosowana z pewnymi zmianami od kilku lat. Miasto Wrocław otrzymało od samorządowego przewoźnika, czyli Kolei Dolnośląskich, kompletną i precyzyjną propozycję stawki finansowania biletów Urbancard. Trwają ustalenia i na chwilę obecną nie ma zagrożenia, aby bilety Urbancard nie były honorowane w pociągach Kolei – Nowakowski jest dobrej myśli.

Wiadomo, że chodzi o pieniądze. A skoro tak, to to, co dla urzędu marszałkowskiego jest „kompletne i precyzyjne”, przez miasto jest postrzegane inaczej: - Władze województwa dolnośląskiego wystąpiły do wybranych samorządów gminnych z propozycją dofinansowania zakupu nowych pociągów na wybrane trasy kolejowe, na których planowane jest wznowienie połączeń kolejowych po rewitalizacji tych tras. Obecnie, wraz z innymi samorządami, oczekujemy na określenie formuły prawnej takiego rozwiązania i szczegółowych rozwiązań – mówi Anna Bytońska z ratusza.

Także podwrocławskie samorządy będą musiały określić się i zadecydować, czy umożliwiają swoim mieszkańcom podróżowanie koleją. Dariusz Stasiak nie pozostawia wątpliwości: - Województwo stawia to pytanie wobec miasta i wobec gmin wokół Wrocławia: na ile są zainteresowane wzmocnieniem przewozów aglomeracyjnych, tzn. na ile zamierzają współfinansować to przedsięwzięcie – mówił sejmikowy radny.