Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Waglewski o Męskim graniu

Joanna Weryńska
Wojciech Waglewski nagrał już ponad 40 płyt
Wojciech Waglewski nagrał już ponad 40 płyt Marek zakrzewski
Z muzykiem Wojciechem Waglewskim, dyrektorem artystycznym "Męskiego grania", które w sobotę zabrzmi we Wrocławiu, rozmawia Joanna Weryńska.

Jak właściwie zdefiniowałby Pan dobre męskie granie?
Bardzo prosto. To taka muzyka, która musi spodobać się kobietom. (śmiech) Oczywiście, mówię to trochę z przymrużeniem oka, ale jest w tym dużo prawdy. Jako góral niskopienny uważam, że sztuka ma służyć przede wszystkim do uwodzenia pań. Ja będąc młodym chłopakiem zacząłem grać na gitarze dla mojej żony. Efekt został osiągnięty. Ba, jestem przekonany, że to miłość spowodowała, iż mój przodek sięgnął po pierwszy instrument. Tak naprawdę to kobieta decyduje o twórczości artystycznej mężczyzn.

Czyli Pan męskie granie opanował do perfekcji. A czym kierował się Pan wybierając muzyków?
Oczywiście, rangą artystów. Udało mi się zaprosić takich, którzy są bardziej znani w świecie niż u nas. Najlepszym przykładem może być genialny trębacz Tomasz Stańko czy DJ Eprom, który jest mistrzem świata w skreczowaniu. Jest też zespół Kim Nowak, którego muzyka powoduje, że przypomina mi się takie dobre, rockandrollowe granie z czasów młodości. W ogóle dzięki udziałowi w tym projekcie znów odkryłem w sobie rockandrollowego ducha.

Może dlatego, że Pan występuje w duecie z Maciejem Maleńczukiem. Jak za dawnych lat.

Trochę tak. Znamy się od lat. Obydwaj jesteśmy muzykantami, to dobrze się rozumiemy. Bardzo lubię z nim pracować, choć to trudny facet. Ale z drugiej strony, to jest ktoś. Kiedy się pojawia, od razu to widać. Można go lubić, można go nienawidzić. Dla mnie to jest przede wszystkim kawał artysty. Przekonałem się o tym, jak nagrywaliśmy płytę Chłopaki.

Ja nie pracuję z ludźmi po to tylko, żeby się tak poocierać. On też nie. Jedyną rzeczą, która mi trochę w czasie współpracy z nim przeszkadzała, było to, że Maciek pracuje długo, a ja chciałem nagrać całą płytę w tydzień. Na szczęście byłem jej producentem i wiedział, że to ja rządzę.
Jak Pan nagrywa z synami, Fiszem i Emade, to też Pan jest szefem?
Nie. Założyliśmy z synami zespół, bo zwyczajnie chcieliśmy ze sobą grać. Nie chodzi tu o szefowanie. Każdy z nas musiał wcześniej osiągnąć w swojej działce odpowiedni status, aby nie wyglądało na to, że ktoś tu się chce od kogoś odbijać. Praca w studiu nie była spotkaniem rodzinnym, tylko poważną współpracą trzech dojrzałych, niezależnych od siebie muzyków.

A jak w ogóle rozpoczęła się ta współpraca?
Chciałem założyć drugi zespół, w którym znaleźliby się ludzie troszkę młodsi ode mnie. Tomek Stańko polecił mi perkusistę, pianistę i wokalistę, po czym okazało się, że dwóch z nich to... moi synowie. I tak powstała płyta Męska muzyka. Cykl koncertów, z którym jeździmy teraz po Polsce, trochę do niej nawiązuje. Sądzę, że ten krążek został nagrany w momencie, w którym wszyscy trzej dojrzeliśmy do takiego projektu.

Ale przecież Pan to prawdziwy rockman, a Fisz i Emade dali się poznać przede wszystkim jako hip-hopowcy...
Ja nauczyłem się wiele od nich, a oni czerpali z mojego doświadczenia. Ci, którzy znają twórczość moją, Voo Voo czy Tworzywa, zauważą, że ta muzyka jest zdecydowanie wypośrodkowana. Sztuka kompromisu. A tak serio, Fisz i Emade od dawna obracają się w różnych dziedzinach muzyki, podobnie jak ja. Każdy z nas czegoś poszukuje.

Czy niedługo ukaże się nowa Pana płyta nagrana z synami?
Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Oni mają na swoim koncie osiem płyt, już ugruntowaną pozycję, własną publiczność i swoje projekty. Ja nagrałem ponad czterdzieści płyt i również mam własne plany. Niedługo ukaże się nowy krążek zespołu Voo Voo. Poza tym wszyscy, którzy brali udział w nagraniu Męskiej muzyki, są nią obecnie bardzo zafascynowani, więc kto wie? Piosenkę Wszyscy muzycy to wojownicy już mamy.

Mamy dla was single i bilet
Chcesz iść na Męskie granie albo posłuchać singla Wszyscy muzycy to wojownicy?
Weź udział w naszym konkursie. Do rozdania mamy jeden podwójny bilet i pięć singli. Wejściówki damy temu, kto wymyśli najbardziej intrygujący ciąg skojarzeń od słowa męskie do granie, a singlami nagrodzimy miejsca 2-6. Piszcie dziś na adres [email protected], w tytule wpisując Męskie granie - konkurs. Zwycięzców poinformujemy mejlem zwrotnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska