W takiej sytuacji znalazły się dzisiaj dziesiątki kierowców na Dolnym Śląsku. Jeśli nie uda nam się wyjechać z głębokiej kałuży i nasz pojazd zaleje woda, prawdopodobnie zatrzyma się sam. Należy wtedy natychmiast wyłączyć silnik, by nie doprowadzić do zwarcia instalacji elektrycznej.
CZYTAJ TEŻ: Wrocław pod wodą po ulewie: Zalane i zamknięte ulice, objazdy MPK (FOTO)
- Dobrze jest także odłączyć akumulator - mówi Jerzy Przybylski ze stacji diagnostycznej przy ul. Stalowej we Wrocławiu. - W przeciwnym wypadku ryzykujemy zwarciem instalacji. W skrajnym wypadku może nawet dojść do zapalenia się silnika samochodu.
Co robić później? Starsze auta mogą wyschnąć po kilku godzinach same. Z nowymi pojazdami lepiej nie ryzykować. Mechanicy wysuszą za pomocą kompresora wszystkie przewody elektryczne. Koszt takiej operacji to ok. 150 zł (plus koszty holowania pojazdu - we Wrocławiu to również ok. 150 zł).
Dużo? Nie, jeśli spojrzymy na możliwe konsekwencje. Zalanie komputera samochodu gwarantuje konieczność jego wymiany. A wtedy koszty wzrastają nawet do 5 tys. złotych. - Kiedyś takie sytuacje zdarzały się rzadko. Ostatnio mają miejsce coraz częściej - twierdzi Jerzy Przybylski. - Dziś mieliśmy klientkę, której woda zalała auto pod wiaduktem na ul. Popowickiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?