Woda lała się tygodniami na ulicę. MPWiK: To standardowe działanie!

Woda lejąca się przez kilka tygodni z hydrantu zniszczyła nawierzchnię. Na ul. Różyckiego z hydrantu woda wypływała przez wiele dni przez całą dobę. Nurt spłukał duże fragmenty asfaltu ze starego bruku, który znajduje się pod spodem.

To efekt płukania sieci wodociągowej przez MPWiK.

- Jest to standardowe działanie, wykonywane okresowo, w szczególności na tych odcinkach sieci, w których występują małe prędkości przepływu i nieznaczny pobór wody - przekonuje rzeczniczka wodociągów Martyna Bańcerek i dodaje, że zużycie tak wylanej wody jest wliczone w koszty.

- Zużycie wody na cele technologiczne, np. płukanie sieci, nie przekracza 0,1% całości wody dostarczanej siecią wodociągową - zapewnia Bańcerek.

Przedstawicielka MPWiK zapewnia również, że wodociągi naprawią zniszczoną nawierzchnię, ale dopiero po zakończeniu prac. Obecnie woda przestała wylewać się z hydrantu, jednak Martyna Bańcerek zaznacza, że płukanie jeszcze może zostać wznowione.

Czy nie można tej wody lepiej spożytkować? Nie ma szans na to, żeby wylewająca się woda była użyta np. do podlewania pobliskiej zieleni.

- Pomiędzy hydrantem a parkiem znajduje się droga o dość dużym natężeniu ruchu. Taka operacja wiązałaby się więc z wykonaniem odpowiednich zabezpieczeń najazdowych, ustawieniem znaków, a przede wszystkim zdobyciem odpowiednich zgód, co odsunęłoby płukanie sieci w czasie, a jest to działanie doraźne. Dodatkowo, należy pamiętać, że płukanie hydrantu nie jest tym samym procesem co podlewanie roślin. Wylewanie wody na tereny zielone przy intensywnym i długotrwałym płukaniu może doprowadzić do zalania ścieżek spacerowych w parku i sporych rozlewisk wody na trawnikach, co w konsekwencji może uniemożliwić mieszkańcom korzystanie z parku - wyjaśnia Bańcerek.