Angelo M. na związki z Polską, bo tu mieszkał ze swoją konkubiną. Cały czas utrzymywał kontakty z jej rodziną. W lipcu ubiegłego roku pojawił się na Dolnym Śląsku i zaczął krążyć po sklepach i stacjach benzynowych z fałszywymi banknotami. W akcie oskarżenia prokuratura opisuje 22 takie zdarzenia.
Każde wyglądało tak samo. Angelo M. robił drobne zakupy i płacił w euro. Jako resztę dostawał złotówki. W wielu sklepach i na stacjach benzynowych można płacić europejską walutą. I Angelo M. wykorzystał ten fakt. Pierwszy raz zakupy za fałszywkę zrobił pod koniec lipca ubiegłego roku na stacji Orlen w Smardzowie. Ostatni na początku września w Jaszkotlu. Potem został zatrzymany przez policję.
Tylko raz próbował wymienić banknoty w kantorze wymiany walut i to nie sam. Było to w połowie sierpnia w Oleśnicy. Komuś z krewnych swojej byłej konkubiny dał dwa banknoty po 100 euro. Mężczyzna, poproszony o sprzedaż euro, nie wiedział, że to były fałszywki. W ogóle był bardzo pijany. Kasjer zorientował się, że sprzedawca ma podrobione banknoty i wezwał policję. Angelo M. zobaczył co się dzieje i uciekł stamtąd.
W śledztwie nie przyznał się do zarzutu poszczania w obieg fałszywych pieniędzy. Mówił, że gotówkę dostał we Włoszech od znajomego, który ma na imię Moreno.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?