W poniedziałek rano studenci Uniwersytetu Śląskiego zaniosą petycję do wojewódzkiego konserwatora zabytków w obronie dworca. O planach związanych z burzeniem dowiedzieli się od Polski Dziennika Zachodniego.
- Pierwsze słyszę o tych planach, zwłaszcza, że nie rozumiem, którą część chce zburzyć właściciel. Dworzec, to wysokiej klasy zabytek, jego dwa skrzydła reprezentują secesję w najlepszej odmianie pochodzącej z Darmstadt w Niemczech, nazywanego "miastem secesji". Nie mamy wielu takich zabytków w Katowicach, żeby pozwolić sobie na stratę tego obiektu. Tymczasem dach przecieka, a szyby są powybijane. Dewastacja postępuje w zastraszającym tempie - mówi prof. Irma Kozina, historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego.
Koźmiński były piłkarz i dyrektor reprezentacji Polski twierdzi, że nie zamierzają burzyć części secesyjnej, wręcz przeciwnie wpisać ją w nowoczesną architekturę. - Będzie się różnić wizualnie od historycznej części - dodaje Koźmiński.
Obrońcy dworca twierdzą, że nie dadzą za wygraną. - Uważamy, że właściciel nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, zgodnie z prawem powinien zostać wywłaszczony - dodaje prof. Kozina.
Grupa studentów, która wraz z prof. Koziną zaniesie petycję, o godzinie siedemnastej rozpocznie pikietę przed samym budynkiem secesyjnej perły architektury. Dołączą do nich architekci z Niemiec, którzy specjalnie przylecieli do Katowic. - Najstarsi mieszkańcy Katowic pamiętają, czasy kiedy dworzec tętnił życiem. Były tutaj stylowa restauracja w marmurach i sala gimnastyczna. Obecnie wszystko podupada. Czyżby czekali aż się rozleci i będzie okazja, żeby postawić kolejny supermarket w mieście, albo parking wielopoziomowy? - pyta prof. Kozina.
W pewnym sensie ma rację, ponieważ Koźmiński chce przekształcić obiekt w centrum handlowo-usługowe. - Z butikami z wyższej półki, może jakieś delikatesy i restauracja. Żadnego supermarketu tu nie będzie, to nie miejsce na taką inwestycję - dodaje.
Z realizacją wizji jest już trochę gorzej. Spółka czeka aż w pobliżu powstanie parking wielopoziomowy. To może nastąpić najwcześniej w 2011 roku. - To wszystko musi być zgrane w czasie, bo nie może być tak, że oni będą kopać, a my będzie otwierać obiekt. Poza tym nie można handlować bez parkingu. Co do jego stanu, to chciałbym zaznaczyć, że dopiero od niedawna jesteśmy w jego posiadaniu i nic się nie zmieniło na gorsze od dnia transakcji. Zabezpieczyliśmy go, nic złego się nie dzieje - tłumaczy Koźmiński, który nową koncepcję zamierza przedstawić Urzędowi Miasta w styczniu.
Osoby, które zawiązały grupę w obronie dworca chcą, żeby do akcji przyłączyli się także mieszkańcy Katowic. Będą ich pytać, czy są za wywłaszczeniem obecnego właściciela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?