Włącz się w akcję, pomóż dzieciom z domu dziecka

- Zorganizowaliśmy całe mnóstwo atrakcji dla dzieci i dorosłych. Zabawa potrwa pięć godzin - mówi Marta Majewska, pomysłodawca wydarzenia.- Beata Brzozowska z teatru Pączkowe Drzewo zrobi show z balonami.

Wystąpi także iluzjonista Marek Figiel. Dzieci będą miały również okazję pośmiać się z wygłupów klauna i nauczyć się robić duże bańki mydlane. Poza tym przyjadą również harleyowcy i posiadacze zabytkowych samochodów. Nie zabraknie także typowych piknikowych dodatków jak zamki dmuchane, czy grill.

Wolnych miejsc na niedzielne wydarzenie już nie ma, ale każdy może wspomóc ośrodek w Jaszkotlu. Jak? Włączając się w akcję pod hasłem „Wielka Zbiórka”. Potrzebne są artykuły niezbędne do funkcjonowania placówki, między innymi żywność, ubranka dla dzieci w każdym wieku, chemia dziecięca (pieluszki, kremy), zabawki i książki oraz wyposażenie dla znajdującej się tam pracowni plastycznej. W akcję włączyły się już szkoły i przedszkola z kilku miejscowości: z Legnicy, Lubina, Polkowic a nawet Wrocławia.

- Nasza inicjatywa jest częścią długofalowej pomocy dla domu dziecka. Obecnie rozpoczęliśmy też akcję spełniania marzeń dzieci – dodaje Majewska. - Zaskakujące dla nas było to, że ich marzenia nie są wyszukane. Marzą o tym, co dla nas jest oczywistością i co nasze dzieci mają na wyciągnięcie ręki. Marzą o pójściu do kina lub teatru. Marzeniem chłopców jest zegarek na rękę a dziewczynek kosmetyki. Udało nam się też zakwalifikować do konkursu prowadzonego przez fundację Aviva „To dla mnie ważne”. Staramy się o głosy, aby kupić dzieciom „ruchomy” sprzęt medyczny, aby bezpiecznie mogły korzystać z wyjazdów dla nich organizowanych (przenośny koncentrator tlenu, ssak akumulatorowy, defibrylator). Obecnie część dzieci, przez swoje choroby, niestety nie może opuszczać ośrodka, bo takiego sprzętu nie posiadają. Chcielibyśmy pokazać im choć kawałek świata i sprawić aby ich życie choć trochę nabrało kolorów.

LINK, POD KTÓRYM MOŻNA SIĘ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ

Dzieci w Jaszkotlu jest ponad 60. Chorują na różne choroby (zespół Downa, FAS, zanik mięśni, mają wady serca). Wiele z nich urodziło się w pełni zdrowych. Niestety przez złe traktowanie przez biologicznych rodziców zostały niepełnosprawne, a przez swoje fizyczne i psychiczne wady nie mają szans na adopcję, pomimo ogromnych starań zakładu i poszukiwań potencjalnych rodziców także za granicą. W większości przypadków placówka jest ich jedynym domem, a zatrudnieni tam pracownicy oraz odwiedzający dom wolontariusze często stanowią jedyną rodzinę.