Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła - Śląsk: powrót Patryka Małeckiego

Bartosz Karcz
Patryk Małecki
Patryk Małecki Andrzej Banaś
- Jeśli we Wrocławiu osiągniemy dobry wynik, to zespół na nowo uwierzy w siebie. Ciągle mamy potencjał i najwyższa pora pokazać go na boisku - tak przed piątkowym meczem ze Śląskiem (początek o godz. 20.30) mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.

Andrzej Iwan: w Polsce to piłkarze wybierają sobie trenerów

Dla jego podopiecznych będzie to spotkanie ostatniej szansy. Wiślacy ciągle chcą pozostać w walce o tytuł mistrza Polski. Żeby tak się jednak stało, muszą wygrać na boisku lidera. Jeśli polegną, straty do Śląska będą wynosić już trzynaście punktów. W praktyce będzie do dystans nie do odrobienia.

Przed wyjazdem do Wrocławia Moskal miał do zakomunikowania wiadomości dobrą i złą. Tą ostatnią była informacja o Andrażu Kirmie, którego dopadła infekcja i zamiast wsiąść do autokaru, jakim krakowianie pojechali na Dolny Śląsk, z temperaturą został odesłany do domu. Dobrą informacją jest natomiast powrót do meczowej kadry Patryka Małeckiego. "Małego" stać na wniesienie odrobiny szaleństwa do gry Wisły, a to może okazać się bezcenne. Inna sprawa, że nie wiadomo, w jakiej formie jest piłkarz, który pauzował od 25 września.

- W przypadku zawodników, którzy wracają na boisko po kontuzjach, zawsze jest problem z tzw. czuciem piłki - tłumaczy Moskal. - Można u piłkarza wypracować wytrzymałość, szybkość, ale bez gry tego czucia nie będzie. Patryk trenował z nami w ostatnim czasie. Brał udział w wewnętrznych grach, więc miał możliwość poczuć piłkę. Tylko że nie wolno zapominać o tym, iż żaden trening nie zastąpi meczu. Dlatego w tym momencie nie wiemy do końca, w jakiej on jest dyspozycji. Mamy jednak nadzieję, że nam pomoże.

Kazimierz Moskal i jego piłkarze doskonale wiedzą, o jaką stawkę będzie toczyła się walka na boisku. To akurat ułatwienie dla szkoleniowca "Białej Gwiazdy", gdyż nie musi specjalnie mobilizować nikogo przed konfrontacją ze Śląskiem.

- Gramy z liderem, na stadionie będzie ponad 40 tysięcy widzów. Nie muszę zatem szukać specjalnych metod mobilizacyjnych. W drużynie wszyscy zdają sobie sprawę, w jakim punkcie znaleźliśmy się. Jestem pewien, że piłkarze dadzą z siebie wszystko, i to z lepszym efektem niż w ostatnim meczu z Górnikiem.

Trener Wisły nie chciał zdradzać, w jakim ustawieniu zagra jego drużyna. W tygodniu krakowianie trenowali jednak grę z dwoma napastnikami. Czy ustawienie w jednym składzie podczas treningowej gierki Dawida Bitona i Cwetana Genkowa coś oznacza?

- Nie powiem oczywiście, w jakim składzie zagramy, bo nigdy tego nie robię. Jeśli natomiast chodzi o nasze treningi, to nic na nich nie dzieje się bez przyczyny... - tajemniczo stwierdził Moskal.

Do wyjściowego składu wróci dzisiaj Chavez, który mecz z Górnikiem oglądał z ławki rezerwowych. Nie wiadomo natomiast, czy obok niego wystąpi Michał Czekaj czy Junior Diaz, choć po ostatnim występie tego drugiego więcej szans na grę w pierwszej jedenastce trzeba dać Polakowi. Kew Jaliens, jak wiadomo, jest kontuzjowany i nie wyjdzie na murawę do końca roku.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła - Śląsk: powrót Patryka Małeckiego - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska