W pokojach i kuchni podzielniki, a w łazience „wirtualne” urządzenie do ustalenia jednostek zużycia ciepła. Tak jest w mieszkaniach Towarzystwa Budownictwa Społecznego przy ul. Dolnobrzeskiej na Leśnicy. Według wirtualnych wyliczeń łazienka zużywa znacznie więcej jednostek niż czterokrotnie większy pokój.
- Moje mieszkanie ma 70 m kw. W ubiegłym roku wyliczono mi zużycie ciepła w trzech pokojach, kuchni i łazience na poziomie 1980 jednostek. W łazience miałem zużyć 960. Jak to możliwe? - zastanawia się Marek Reutt, mieszkaniec ul. Dolnobrzeskiej.
Zgodnie z regulaminem rozliczania kosztów energii cieplnej w budynkach TBS, podzielniki kosztów ogrzewania montowane są w każdym pomieszczeniu w lokalu za wyjątkiem grzejników łazienkowych.
- Ilość jednostek odczytowych przyjęta w jednakowej wysokości dla wszystkich grzejników łazienkowych w nieruchomości wyliczana jest dla każdego okresu rozliczeniowego jako średnia arytmetyczna z trzech największych ilości jednostek odczytanych na podzielnikach grzejników opomiarowanych w trzech lokalach mieszkalnych jednostki rozliczeniowej - czytamy w regulaminie.
- To są liczby wzięte z kosmosu. 90 proc. energii cieplnej jaką płacimy pochodzi z łazienki, a przez ostatnie dwa lata mieliśmy kaloryfer wyłączony z użytku. Był zapowietrzony, zaczął się pojawiać grzyb na suficie, a mimo to najwięcej płaciliśmy za tzw. wirtualne ogrzewanie – przyznaje Kamila Chudy, mieszkanka ul. Dolnobrzeskiej. W podobnym tonie wypowiada się lokatorka Anna Gasztecka. - To jest totalne nieporozumienie, żebym płaciła za łazienkę więcej, niż za całe mieszkanie. Mam małe dziecko i nie robię z mieszkania lodówki – mówi.
TBS tłumaczy, że założenie podzielników w łazienkach nie jest możliwe, gdyż instalacja centralnego ogrzewania projektowana jest w taki sposób, aby temperatura w pokojach wynosiła 20 stopni Celsjusza, a w łazienkach o cztery stopnie więcej. Nie powinno się zmniejszać temperatury w łazienkach, ze względu na charakter pomieszczenia.
Prezes TBS wyjaśnia: Budynek jest jak termos. CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
- Budynek jest swego rodzaju termosem, w którym ciepło migruje między mieszkaniami. Nie da się ograniczyć emisji ciepła tylko do jednego lokalu. Jeżeli ktoś wyłączy u siebie grzejnik lub go zdemontuje, to temperatura nigdy nie spadnie poniżej 14 stopni, bo ogrzeją go sąsiedzi. Z drugiej strony, poprzez kryzowanie instalacji, nie ma możliwości, żeby ktoś nagrzał w mieszkaniu do 28 stopni, przez co inni lokatorzy płacą większe koszty ze względu na średnią arytmetyczną wyliczeń ogrzewania łazienki. W ramach opłat zawarte są koszty stałe m.in. ogrzania pomieszczeń wspólnych, klatek schodowych, wózkowni, jak również przesyłu ciepła od kotłowni do mieszkań – wyjaśnia Kazimierz Fiurst, prezes zarządu TBS Wrocław.
Te tłumaczenia nie przekonują jednak mieszkańców, którzy w tej sprawie wysyłali do TBS petycję z prośbą o wyjaśnienie czym jest wirtualne naliczanie. Spółdzielnia w odpowiedzi skierowała mieszkańców do regulaminu.
- Gdy powiedziałem, że nie podpiszę regulaminu, to zagrożono rozwiązaniem umowy wynajmu mieszkania. Nie miałem innego wyboru niż się zgodzić – dodaje Reutt.
Okazuje się, że przepisy prawa energetycznego nie regulują w jaki sposób powinno się rozliczać za ogrzewanie. Do końca tego roku miała wejść w życie dyrektywa unijna zobowiązująca do stosowania ciepłomierzy i wodomierzy, a gdzie to niemożliwe instalacji podzielników. Jednak nie wiadomo czy regulacje wejdą w życie.
- Decyduje regulamin zarządcy, który jest wewnętrzną konstytucją. Od lat zabiegamy o zmiany w tej materii, ale jesteśmy olewani przez każdy kolejny rząd – przyznaje Kazimierz Dudziński, zastępca prezesa Stowarzyszenia ds. Rozliczania Energii. - Jeśli zostanie wniesiona skarga do sądu, to i tak w pierwszej kolejności będzie rozpatrywany regulamin. Sejm niedawno znowelizował ustawę o efektywności energetycznej. Szef Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa Marek Suski powiedział, że udało się wprowadzić rozwiązania, zgodnie z którymi osoby nie mające podzielników lub liczników będą mniej płacić za ciepło. Jest to niezgodne z dyrektywą UE i będzie namawiać do kombinacji – dodaje Dudziński.
Mieszkańcy TBS-u rozkładają ręce. - To jest grabież w białych rękawiczkach. A najgorsze, że nic nie można z tym zrobić - kończy Reutt.
Prof. Górski o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?