Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winnicki: To był dobry rok. Życzcie mi zdrowia na ten nowy

Grzegorz Bereziuk
Opiekun PGE Turowa Zgorzelec ma powody do zadowolenia
Opiekun PGE Turowa Zgorzelec ma powody do zadowolenia fot. grzegorz bereziuk
Z Jackiem Winnickim, trenerem PGE Turowa Zgorzelec, rozmawia Grzegorz Bereziuk

Dla kibiców PGE Turowa Zgorzelec rok 2011 był obfity w pozytywne wrażenia. Czy mógłby Pan podzielić się swoimi przemyśleniami na temat kluczowych wydarzeń dla klubu z minionych 12 miesięcy?
Na pewno osiągnęliśmy duży sukces, jakim było wywalczenie srebrnego medalu w Polskiej Lidze Koszykówki. Walczyliśmy dzielnie i byliśmy blisko sprawienia dużej niespodzianki. Za taką trzeba byłoby uznać zdobycie przez nas mistrzostwa Polski. Niestety, nie udało się. Również obecny sezon w naszym wykonaniu można zaliczyć do udanych. Z wyjątkiem kilku spotkań, które nam zwyczajnie nie wyszły, uważam, że graliśmy dobrze. Dowodem na to jest choćby fakt, że prowadzimy w tabeli. To był dobry rok.

Jakieś zdarzenie szczególnie utkwiło w Pana pamięci na plus?
Takich momentów było wiele. Mamy za sobą wiele emocjonujących spotkań, których losy ważyły się do ostatnich chwil. Każde zwycięstwo miało swój smak.

Jeśli czuje Pan z jakiegoś powodu niedosyt, to z pewnością w dużej mierze pojawiają się myśli o EuroPucharze. Czego tak naprawdę zabrakło, że PGE Turów Zgorzelec skupia się już tylko na Tauron Basket Lidze?
Mimo że nie udało nam się awansować z grupy, to sądzę, że zaprezentowaliśmy się dość dobrze. W kluczowych momentach zabrakło nam trochę doświadczenia oraz ogrania. Mimo to nie byliśmy daleko od tego, by awansować do dalszej fazy rozgrywek.

Zdobyte doświadczenie w Europie może jednak okazać się bezcenne w przyszłości.
Do awansu tak naprawdę zabrakło nam zwycięstwa w przedostatnim meczu z Podgoricą. Po porażce, o której zdecydowały detale, nie mieliśmy już szans, a mimo to w ostatnim meczu w Belgii z Dexią graliśmy z pełnym zaangażowaniem. Przegraliśmy po dwóch dogrywkach. Występ trzeba uznać za poprawny, ale dobry byłby wtedy, gdybyśmy wyszli z grupy. Z wyjątkiem 20 minut, które znacząco przegraliśmy na inaugurację rozgrywek w Podgoricy, wszystkie pozostałe mecze zagraliśmy albo dobrze, albo przynajmniej poprawnie.

A jeśli chodzi o ligę, co po dotychczasowych meczach jest dla Pana największym zaskoczeniem?
Z pewnością brak Asseco Prokomu Gdynia w pierwszej części sezonu. To mnie najbardziej zaskoczyło. Jeśli chodzi o same rozgrywki, trudno w tej chwili się wypowiadać. Liga jest w środku, a najważniejsze wydarzenia przed nami. Dopiero zaczęła się druga runda. Dlatego więcej na ten temat będzie można powiedzieć po zakończeniu sezonu.

Zbliża się Mecz Gwiazd. Trudno przypuszczać, by Pana w tym wydarzeniu zabrakło…
Nie podchodzę do tego w ten sposób. To Polska Liga Koszykówki ustala, kto będzie prowadził oba zespoły. Na tę chwilę nie wiem, jak to będzie wyglądało. Moim zdaniem to bardzo dobrze, że takie imprezy są organizowane. Mecz Gwiazd jest wydarzeniem ważnym dla promocji naszej koszykówki. To święto dyscypliny, które powinno przyciągać coraz większą rzeszę sympatyków.

Pojawiły się informacje, że jest Pan kandydatem do objęcia reprezentacji narodowej kobiet. W przypadku, gdyby tak się stało, nowe wyzwanie nie kolidowałoby z pracą w klubie?
Nie podejmę decyzji o ewentualnym podjęciu pracy z reprezentacją bez porozumienia z prezesem, a także radą nadzorczą klubu ze Zgorzelca. Nie będzie to coś takiego, co kolidowałoby z pracą w Turowie. W tej chwili nie ma sensu jednak mówić o czymkolwiek. Na poruszanie kwestii mojej przyszłej współpracy jest bowiem jeszcze zbyt wcześnie.

Mimo że zespół wznawia treningi po świątecznej przerwie, o stawkę zagra dopiero 5 stycznia 2012 roku.
Rzeczywiście, mecz z AZS-em Koszalin został przełożony. Mamy zatem sporo czasu, by spokojnie potrenować. Ostatnio takiej możliwości, w związku z licznymi podróżami i grą co kilka dni, nie mieliśmy. Postaramy się wyeliminować drobne niedociągnięcia, by grać na miarę oczekiwań swoich oraz naszych kibiców.

Czego można Panu życzyć w nadchodzącym roku 2012?
Zdrowia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska