Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winnicki: Ivan musi mieć satysfakcję

Grzegorz Bereziuk
Mamy miesiąc, aby wspólnie z prezesem i dyrektorem klubu zastanowić się nad wzmocnieniami
Mamy miesiąc, aby wspólnie z prezesem i dyrektorem klubu zastanowić się nad wzmocnieniami fot. grzegorz bereziuk
Szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec ma w ostatnim czasie wiele powodów do zadowolenia. Z Jackiem Winnickim rozmawia Grzegorz Bereziuk.

Nowy rok rozpoczął się dla PGE Turowa fantastycznie. W sobotę Pana zespół wygrał we Włocławku z Anwilem trzeci mecz z rzędu. Co było kluczem do zwycięstwa na Kujawach?
Wygrana we Włocławku miała dla nas bardzo istotne znaczenie. Mecz był twardy i ciężki, Anwil zagrał dobrze w obronie. Nie mieliśmy zbyt dobrego dnia, jeśli chodzi o skuteczność rzutową. Niepokojąca była też słaba forma w wykonywaniu rzutów wolnych. Mimo niższej skuteczności rzutów z dystansu, jak również osobistych, mieliśmy agresywną i twardą defensywę. Dzięki niej udało nam się utrzymać przewagę. Kontrolowaliśmy ten mecz. Anwil wprawdzie doszedł nas w końcówce, niemniej jednak zachowaliśmy więcej zimnej krwi. W ostatnich fragmentach wybroniliśmy kluczowe akcje. Chcemy walczyć w każdym meczu na maksymalnych obrotach. Robimy wszystko, aby w każdym spotkaniu wygrywać. Liga jest tak skonstruowana w tym sezonie, że każde zwycięstwo jest niezmiernie ważne.

Nie zlekceważyliście też rywala w Pucharze Polski. W poniedziałek wygraliście mecz z AZS Olsztyn.
Do rozgrywek pucharowych podchodzimy tak samo skoncentrowani, jak do ligi. Nie ulega wątpliwości, że takie spotkania, jak z AZS-em, musimy bezwzględnie wygrywać. Biorąc pod uwagę różnicę potencjału oraz poziomu rozgrywek, inny wynik niż nasze zwycięstwo było niedopuszczalne. To jest sport i tak naprawdę wszystko zależało od nas. Bardzo ważne było utrzymanie koncentracji na właściwym poziomie. Nie wyobrażałem sobie, że będąc w mocnym uderzeniu, moglibyśmy sobie popsuć nastroje w Olsztynie.

W meczu z Anwilem świetnie zagrał Torey Thomas. Wcześniej, z Energą Czarnymi Słupsk, postawił Pan na Ivana Koljevicia, który popisywał się świetnymi zagraniami, ale także popełnił kilka strat.
Ivan jest specyficznym graczem. Rozmawiamy, pracujemy i szukamy takiej alternatywy, aby grał zarówno dla zespołu, jak i dla siebie. Zawodnik musi się dobrze czuć. Nie wystarczy, żeby pracował wyłącznie dla zespołu, ale musi także realizować samego siebie. Staramy się znaleźć takie rozwiązania, by zarówno zespół miał dużą korzyść, a także sam Ivan czerpał z tego przyjemność.

W porównaniu do początku sezonu Wasza gra wygląda dużo lepiej. Przykładem jest Robert Tomaszek, który wcześniej grał mało, a teraz jest przez Pana często brany pod uwagę. Skąd ta zmiana?
Taka jest koszykówka i tak wygląda budowanie zespołu. Czasem dwa, trzy tygodnie nie wystarczy, aby zespół w pełni rozumiał się na parkiecie. Zawodnicy przychodzą z różnych systemów. Muszą zrozumieć to, co jest najważniejsze, poznać swoją rolę w zespole i się w nim odnaleźć. Na to wszystko potrzeba czasu. Ciężko pracujemy na treningach i staramy się złapać rytm grania. To później ma funkcjonować w meczach o stawkę. Budujemy zespół i wytwarzamy w nim chemię, aby zawodnik czuł się dobrze w drużynie. Staramy się wyciągać z każdego gracza jego najlepsze atuty.

Klub rozwiązał umowę z Jackiem Jareckim. Czy w jego miejsce planuje zakontraktowanie nowego zawodnika?
To niewykluczone. Mamy miesiąc, aby wspólnie z prezesem i dyrektorem klubu zastanowić się nad ewentualnym wzmocnieniem składu.

W niedzielę Mecz Gwiazd, w którym poprowadzi Pan zespół Południa. Pokazowy mecz nie rozbije przygotowań do dalszej walki w lidze?

Myślę, że nie. Czekają nas prawie dwa tygodnie przerwy. W tym czasie będziemy szykować się do trudnego meczu z Polonią w Warszawie. Przed wyjazdem do Kalisza w pełnym składzie zagramy sparing z Zastalem Zielona Góra. Mecz Gwiazd to świetna promocja koszykówki. Musimy pamiętać, że im lepsza promocja dyscypliny, tym więcej korzyści mają zawodnicy, trenerzy i kluby. Cieszę się, że takie mecze są organizowane. Tak jest na całym świecie. Wierzę, że spotkanie będzie stało na dobrym poziomie. Po spotkaniu wrócimy do pracy. Polonia to zespół, który jest nieobliczalny zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Pałamy chęcią rewanżu za przegrany mecz w Zgorzelcu.

Gwiazdy Turowa

Trener Jacek Winnicki poprowadzi zespół Południa w tradycyjnym Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki, który odbędzie się w niedzielę o godz. 18 w Kaliszu (realcja w TVP Sport).
Szkoleniowiec PGE Turowa będzie miał do dyspozycji trzech zawodników, których na co dzień prowadzi w Zgorzelcu. W drużynie Południa wystąpią Torey Thomas oraz Marko Brkić, a w konkursie rzutów za trzy punkty wystartuje Ivan Koljević. Ponadto masażystą drużyny Południa będzie Maciej Żmijewski, a kierownikiem drużyny Grzegorz Ardeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska