Pierwszy raz widzę takie cudo - śmieje się pan Mikołaj, który zaalarmował o sprawie naszą redakcję.
Nie wszystkim kierowcom jest jednak do śmiechu. Ci, którzy ustawili znak, nie chcieliby raczej słyszeć, co na ich temat mruczą pod nosem dojeżdżający tamtędy codziennie, np. do pracy. Za każdym razem kombinują, żeby nie stwarzać zagrożenia i nie narazić się na niebezpieczeństwo.
Skontaktowaliśmy się zatem w sprawie znaku z Zarządem Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu.
I mamy dobrą wiadomość.
- Przyjrzymy się drogowskazowi ustawionemu przy tym rondzie i jeśli będzie potrzeba, to coś w nim zmienimy - zapewnia Bogusław Rogiński, zastępca dyrektora ZDKiUM. Dodaje, że znak mogą na przykład przestawić, albo umieścić wyżej. Można być zatem chyba pewnym, że któreś z rozwiązań zostanie zastosowane i kuriozalny drogowskaz zniknie. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że w ZDKiUM-ie dojdą do wniosku, że wszytko jest z nim w porządku.
Jest on przecież znakomitym przykładem na to jak pozorne drobiazgi mogą utrudniać nam życie i niszczyć zamierzony efekt kosztownych inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?