Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki finał LM futbolu amerykańskiego zostanie odwołany? Śląsk nie chce wpuścić na Oporowską

Michał Rygiel
Śląsk obawia się poważnie o stan murawy przy Oporowskiej. Trzy mecze futbolistów w ciągu dwóch dni to spore obciążenie dla nawierzchni
Śląsk obawia się poważnie o stan murawy przy Oporowskiej. Trzy mecze futbolistów w ciągu dwóch dni to spore obciążenie dla nawierzchni Paweł Relikowski
Final Four Ligi Mistrzów pod ogromnym znakiem zapytania - Pantery nie mają gdzie grać. Problem? Murawa. Śląsk obawia się poważnie o jej stan przy Oporowskiej. Trzy mecze futbolistów w ciągu dwóch dni to spore obciążenie dla nawierzchni.

Decyzja Europejskiej Federacji Futbolu Amerykańskiego odnośnie organizacji Final Four Ligi Mistrzów we Wrocławiu (22-24.07) była powodem do radości dla wszystkich związanych z tą dyscypliną. Turniej mają zorganizować Panthers Wrocław, którzy bez porażki awansowali do FF. Stolica Dolnego Śląska pokonała takie metropolie jak Mediolan i Stambuł. No właśnie, „mają”, bowiem imprezę zaplanowano na stadionie przy ul. Oporowskiej, a ten na razie jest niedostępny dla Panter. I wszystko wskazuje na to, że w tej kwestii zmian nie będzie.

Problem? Ten sam co zawsze w przypadku futbolu. Murawa. Śląsk obawia się poważnie o jej stan przy Oporowskiej. Trzy mecze futbolistów w ciągu dwóch dni to spore obciążenie dla nawierzchni. Niepewność pojawiła się już przy organizacji meczu grupowego. Wtedy, przy okazji spotkania Panthers - Triangle Razorbacks, wszystko było w porządku. To jednak tylko jedno spotkanie. Teraz sytuacja wygląda zgoła inaczej.

- Nie może być tak, że zespoły grające na co dzień przy Oporowskiej (Ślęza, rezerwy i juniorzy Śląska - przyp. red) zastaną zniszczoną murawę. Organizując kwietniowy mecz Panthers rozmawialiśmy o jednym spotkaniu w lipcu. Teraz są aż trzy. Mogli zorganizować u nas konferencję prasową, nie robiliśmy problemu podczas spotkania w czerwcu, ale jak można organizować takie wydarzenie, jeśli nie ma się potwierdzonego miejsca jego rozegrania? - Pyta Wojciech Błoński, dyrektor sportowy Śląska.

Z drugiej strony mamy Panthers, dla których organizacja tego turnieju to nie tylko wydarzenie stricte sportowe. To również szansa na promocję futbolu w kraju. Panthers mieli pokazać również gotowość Wrocławia do przyjęcia drużyn narodowych podczas The World Games 2017. Przed kilkoma tygodniami Jakub Głogowski, menedżer Panthers, zapowiadał moc atrakcji powiązanych z tym wydarzeniem. W planach Final Four ma być wydarzeniem na skalę europejską, prawdziwym świętem dla wrocławian.

PRZECZYTAJ: Panthers Wrocław gospodarzem finału Ligi Mistrzów

- Cała kampania promocyjna jest wstrzymana. Nasz plan jest w strzępach. Co prawda nie było umowy, ale już w maju poinformowaliśmy Śląska o przyznaniu nam przez EFAF praw do organizacji Final Four. Śląsk co chwila zmieniał zdanie - najpierw zgadzali się na jeden mecz, potem znowu na trzy, kiedy indziej na dwa. W tym tygodniu miała ruszyć cała maszyna promocyjna ze strony World Games, współorganizatora wydarzenia - powiedział Jakub Głogowski, menedżer Panthers.

Podczas konferencji zorganizowanej paradoksalnie na Oporowskiej, nie ukrywano radości z przyznania Wrocławiowi organizacji tego turnieju. Prezes PLFA chwalił stolicę Dolnego Śląska i przekonywał, że to gwarancja najlepszej organizacji. W połowie lipca cała futbolowa Europa zwróci swój wzrok na Polskę. Tylko czy będzie na co?

- Final Four to nie jest mała impreza, którą można przenosić z miejsca na miejsce w ostatniej chwili, bo coś się wysypało. To poważne przedsięwzięcie. Mieliśmy już wizytację z Europejskiej Federacji Futbolu Amerykańskiego, która musiała zaopiniować obiekt przy ulicy Oporowskiej. Odwiedzili nas goście z Włoch - sprawdzali szatnię, murawę i resztę infrastruktury klubowej. Już za późno, żeby zmienić miejsce rozgrywania tego finału. Zostały niecałe cztery tygodnie i nie można już zgłosić nowej imprezy masowej. Ze strony The World Games także trwają negocjacje żeby ten turniej uratować - kontynuuje Głogowski.

Ze strony Śląska stanowisko jest jasne. Nie ma mowy o rozegraniu spotkań półfinałowych na stadionie przy Oporowskiej. Oznacza to, że przy braku porozumienia Final Four Ligi Mistrzów futbolu amerykańskiego może się najzwyczajniej w świecie nie odbyć. Stadion Miejski nie wchodzi w grę ze względów finansowych. Impreza nie tylko nie zbilansowałaby się finansowo, ale i przyniosła poważne straty. Innego stadionu, który pomieściłby kilka tysięcy osób - a takiej frekwencji spodziewają się organizatorzy - we Wrocławiu nie ma.

Jako plan awaryjny przez chwilę rozważano obiekty AWF-u na Polach Marsowych. Nowo wybudowany stadion po dostawieniu kilku trybun spełniałby wymagania organizacyjne. Jest tam też miejsce na stworzenie strefy dla kibiców. Niestety, nie ma takiej możliwości. Szybko okazało się, że przeszkodą nie do przejścia jest biurokracja. Kompleks Pól Marsowych wciąż objęty jest programem unijnym, w myśl którego nie można go wykorzystać do zorganizowania imprezy o charakterze komercyjnym. Pech chciał, że okres ochronny kończy się za kilka miesięcy...

Co w tej sytuacji mogą zrobić organizatorzy z Panthers Wrocław?

- W ciągu kilku najbliższych dni dalej będziemy negocjować. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia, musimy wystosować pismo do EFAF. Wtedy zostanie nam prawdopodobnie przedstawiony scenariusz. Najgorszy zakłada że turniej się nie odbędzie, a nas czekają horrendalne kary. Kwoty mogą iść w setki tysięcy złotych, co dla takiego klubu jest ceną astronomiczną. Do tego trzeba doliczyć koszty wszystkich hoteli oraz innych różnych rzeczy, którymi jako organizatorzy musimy się zająć. Będziemy musieli również pokryć ewentualne straty poniesione przez naszych rywali, którzy z pewnością mają już zarezerwowany transport i umówione inne kwestie. Wciąż jednak liczymy na dobrą wolę i porozumienie - kończy Głogowski.

Jeszcze w połowie kwietnia wszystko wskazywało na udany mariaż Śląska i Panthers. W świetle fleszy podpisywano listy intencyjne w nadziei na udaną współpracę. Teraz mamy niepewność. Szkoda marnować taką szansę. Parafrazując - obyśmy w najbliższych dniach zobaczyli, że łączy nas futbol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska