Krótko po awarii Maria Piechocka powiedziała portalowi GazetaWroclawska.pl, że telefony Orange nie działają w całym Wrocławiu oraz okolicach, m.in. Długołęki. Chwilę później operator zamieścił jednak na swojej stronie internetowej komunikat, że awaria Orange dotyczy całej zachodniej Polski.
Awaria Orange nastąpiła około godz. 15. Według komunikatu, który podał operator, awaria miała zostać usunięta do godz. 18. Pomóc mogło przestawienie systemu połączeń z 3G na 2G. Po godzinie 18 Maria Piechocka, rzeczniczka Orange, poinformowała, że część telefonów udało się już przywrócić do sieci. Problemem jednak nadal objętych było 140 tys. klientów. Awarię udało się całkowicie usunąć dopiero około godz. 21.
Co się stało, że nie działają telefony Orange? Początkowo Marta Piechocka nie chciała odpowiedzieć na to pytanie. Ucinała tylko, że na skutek awarii "zmniejszyła się wydajność nadajników sieci". - Trwa przywracanie łączności - mówiła Piechocka.
- Doszło do awarii na centrali i stąd wypłynęły problemy techniczne - poinformowała rzeczniczka przed godz. 21. Obecnie Orange prowadzi dużą modernizację swoich nadajników i ich włączenie mogło wpłynąć na usługi
Mimo awarii, w sieci Orange można było wysyłać i odbierać SMS-y.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?