Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemistrzostwo też może cieszyć. CCC Polkowice zakończyło udany sezon

Dawid Foltyniewicz
CCC Polkowice
Choć koszykarki CCC Polkowice w ostatnim finale z VBW Arką Gdynia wyraźnie przegrały (69:97), srebrne medale Energa Basket Ligi mogły odebrać z podniesionymi głowami.

W ostatniej odsłonie rywalizacji o złoto CCC tylko w pierwszych dwóch kwartach potrafiło utrzymać stosunkowo niewielki dystans do naszpikowanej gwiazdami damskiego basketu Arki. W trzeciej kwarcie gdynianki znokautowały drużynę z Polkowic (35:18), dzięki czemu mogły świętować na swoim parkiecie 13. w historii klubu tytuł mistrza Polski.

Ekipa z Pomorza musiała się jednak sporo napocić, aby sięgnąć po złote medale. Arka wygrała pierwsze dwa mecze finałowe i wydawało się, że w trzecim spotkaniu dopnie swego. W kolejnych dwóch potyczkach górą były polkowiczanki. Warto zaznaczyć, że w sezonie 2020/2021 tylko CCC było w stanie pokonać Arkę. W 20 meczach fazy zasadniczej, ćwierćfinałach oraz półfinałach zespół z Gdyni ani razu nie poznał smaku porażki.

– Najbardziej cieszy fakt, że rywalizacja o mistrzostwo Polski rozstrzygnęła się w piątym spotkaniu. Mam nadzieję, że dla wszystkich kibiców była to ogromna koszykarska uczta. Bardzo dobry sezon za nami, zwłaszcza w tych trudnych dla nas czasach z koronawirusem w tle. Sezon Energa Basket Ligi Kobiet zakończył się sukcesem, gdyż wyłoniliśmy mistrza Polski na parkiecie – stwierdził prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz.

Choć po niedzielnej konfrontacji z Arką na twarzach zawodniczek CCC malował się żal, polkowicką drużynę można śmiało uznawać za jednego z największych wygranych ostatniego sezonu. Trenerowi Karolowi Kowalewskiemu udało się zbudować ekipę z charakterem, której największym atutem była gra zespołowa. – Przed sezonem pewnie bym nie uwierzył, że zagramy w finale pięć meczów z Arką. Nie byliśmy stawiani w roli faworyta. Utkwił mi w głowie pewien komentarz, kiedy budowaliśmy jeszcze skład, że to drużyna wręcz na I ligę. Myślę, że tym wynikiem dziewczyny pokazały, że faktycznie niektórzy się mylili, a ciężką pracą można zapracować na coś dużego. Nie chcę powiedzieć, że w decydującym spotkaniu byliśmy nieskoncentrowani, bo byliśmy – powiedział po finałach Kowalewski.

Szkoleniowcowi CCC wtórowała niejako jego podopieczna, Weronika Gajda. – Jestem bardzo szczęśliwa, że mamy srebro. Jeszcze nie mam medalu w takim kolorze. Mam powód do radości i myślę, że cała nasza drużyna powinna się z tego cieszyć, że byłyśmy w finale, że dwa razy udało nam się wygrać z Gdynią i nie oddałyśmy tego medalu łatwo. Jestem dumna z zespołu i trenera, który w pierwszym sezonie doprowadził nas do finału. W piątym meczu nie zrobiłyśmy tego, co potrafiłyśmy zrobić we własnej hali – mówi kapitan CCC.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska