Muzycy lata największej świetności mają za sobą, mimo to Ira na brak zainteresowania swoimi występami nie może narzekać. Wystarczy zerknąć na ich stronę internetową i widać prawidłowość polskiego rynku muzycznego: u nas artyści żyją głównie z koncertów.
Artur Gadowski z kolegami zagra we Wrocławiu swoje największe przeboje: "Znamię", "Mój dom" czy "Nadzieja", tym razem w wersji bez prądu, ze skrzypcami i gitarami akustycznymi w tle. Na scenie klubu Strefa W-Z towarzyszyć im będzie kwartet smyczkowy. Występ jest częścią specjalnej trasy koncertowej grupy, z okazji której ich najbardziej znane utwory zostały przearanżowane na łagodniejsze wersje niż te, które znamy z płyt i regularnych występów Iry.
Grupa ma na swoim koncie dwanaście płyt. Powstała dwadzieścia lat temu w Radomiu z inicjatywy gitarzysty Kuby Płucisza, który grał w zespole do 1996 r. To właśnie do tego czasu Ira nagrała najpopularniejsze krążki, jak "Mój dom" (1991) i "Znamię" (1994). Na początku lat 90. wokalista grupy Artur Gadowski nazywany było "polskim Axlem Rose" ze względu na czerpiącą inspirację z heavy metalu muzykę i chropowatą, podobną do wokalu lidera Guns'n'Roses barwę głosu.
Ostatni album grupa wydała dwa lata temu. Dziś Irę, oprócz Gadowskiego, tworzą basista Piotr Sujka, perkusista Wojciech Owczarek oraz gitarzyści Marcin Bracichowicz i Piotr Konca.
Ira unplugged, Strefa W-Z, pl. Wolności 7, niedziela, 15 marca, godz. 19, bilety: 30, 35 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?