Łukasz Ziółkowski przyszedł na Świdnicką po swoje 5 tysięcy, które ulokował w Amber Gold. Firma zapewnia, że w ciągu trzech dni wypłaci pieniądze wszystkim, także Łukaszowi Ziółkowskiemu. On jednak w to nie wierzy.
- Nikt im już nie ufa, trudno się dziwić. Ulokowałem tu 5 tysięcy na próbę, ale już nie dam się nabrać na podobne lokaty i zawsze będę sprawdzał wiarygodność firmy - deklaruje Ziółkowski.
Przypomnijmy, że dziś Marcin Plichta, prezes Amber Gold, na konferencji prasowej zwołanej w siedzibie firmy w Gdańsku, zapewnił, że zacznie wypłacać klientom pieniądze. Każdy ma otrzymać zwrot kosztów do czwartku, bo jak mówił Plichta, wypłata może potrwać trzy dni robocze.
- W tej chwili Amber Gold nie ma rachunku bankowego. Dziś rachunek bankowy zostanie założony. Od jutra powinniśmy operacyjne rozpocząć wypłatę środków klientom - powiedział prezes Amber Gold, Marcin Plichta.
Wrocławianin, Marek Szpigelman, powierzył Amber Gold 12 tys. zł. Termin wypłaty jego oszczędności upłynął 31 lipca. Do tej pory pieniędzy jednak nie otrzymał.
- Amber Gold zapewniło mnie, że 31 lipca wieczorem wysłali mi moje pieniądze, ale to kłamstwo. Nie mam ich na koncie - mówi Szpigelman.
Oszukany postanowił domagać się wypłaty swoich oszczędności w jednym z oddziałów Amber Gold, ale wyprosiła go stamtąd obsługa.
- Dla mnie 12 tysięcy to duże pieniądze, boję się, że je stracę. Dlatego dziś w południe umówiłem się z dolnośląskim Rzecznikiem Praw Obywatelskich Maciejem Lisem. Razem z nim napiszę wezwanie do zapłaty i wyślę Amber Gold. Jeśli to nie pomoże i w ciągu tygodnia nie dostanę odpowiedzi, skieruję sprawę do sądu - deklaruje Marek Szpigelman.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?