Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wrocławskiej fosie miejskiej podziwiać można żółwie ozdobne. Czy powinny one tutaj być?

Celina Marchewka
Celina Marchewka
We wrocławskiej fosie miejskiej podziwiać można żółwie ozdobne
We wrocławskiej fosie miejskiej podziwiać można żółwie ozdobne Celina Marchewka
W fosie miejskiej oblewającej centrum Wrocławia, a także w stawie w Parku Południowym, spotkać można żółwie czerwonolice. Okazuje się, że trafiły one w te miejsca, bo zostały tam wypuszczone przez swoich właścicieli.

Widok żółwi w fosie czy innych sadzawkach niektórych zaskakuje, ale nie jest to w mieście żadna nowość. Nie były nigdy prowadzone żadne badania dotyczące ich liczby, ale wiadomo, że w naszym środowisku radzą sobie one świetnie, nawet zimą. Zagrzebują się one wtedy na dnie zbiornika. Tak zwalniają metabolizm, że przez kilka miesięcy nie muszę się wynurzać nawet po oddech. Wystarczającą ilość tlenu pozyskują przez skórę.

W latach 90. XX wieku w kraju panowała moda na te gady. Były one importowane z USA. Od 1994 do 1997 do Polski trafiło prawie pół miliona młodych osobników. Ich hodowla nie wiązała się wówczas z żadnymi pozwoleniami, chętni kupowali je po prostu w sklepach zoologicznych. Amatorzy terrarystyki nabywali je jako małe okazy wielkości dwóch monet pięciozłotowych. Z czasem jednak żółwie rosły do długości 30 cm i osiągały wagę nawet 3 kg. Ich utrzymanie stawało się dla właściciela kosztowne, musiałby wymienić terrarium i akcesoria. Niektóre osoby nie chciały inwestować i wyrzucały gady do różnych zbiorników.

- Żółw czerwonolicy nie powinien występować w naszym środowisku, jednak się tutaj znalazł. To gatunek bardzo inwazyjny, który zagraża naszemu rodzimemu żółwiowi błotnemu. Nigdy nie miały one konkurencji w środowisku naturalnym, więc nie są agresywne ani waleczne i tracą siedliska do wygrzewania się i składania jaj, a także mają mniejszy dostęp do pokarmu, którym muszą się dzielić. We Wrocławiu żółwie błotne naturalnie nie występują, więc w tym przypadku nie ma zagrożenia wyparcia jednego gatunku przez drugi, istnieje ono natomiast w naturalnych siedliskach naszego rodzimego gada - mówi Magda Fabiszewska - Jerzmańska, opiekunka zwierząt w zoo Wrocław.

Od kilku lat, według zmienionych przepisów, każdy, kto chce hodować w domu inwazyjne gatunki żółwi (jak na przykład czerwonolice), musi taki fakt zgłosić w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i uzyskać pozwolenie. Ma to służyć monitorowaniu ich liczby na danym terenie.

Niebezpieczne gatunki inwazyjne

Kiedy żółwie ozdobne zaczęły licznie pojawiać się w różnych zbiornikach wodnych, wprowadzono ograniczenie ich importu. Pośrednicy zaczęli więc sprowadzać inne gatunki, jak na przykład żółwie ostrogrzbiete i malowane. Bartłomiej Gorzkowski z lubelskiej fundacji Epicrates, który zajmuje się odłowami tych gadów przyznaje, że czasami łapie żółwie, które nawet nie mają jeszcze polskiej nazwy.

- W naszym kraju w przyrodzie występuje coraz więcej gatunków, które nie powinny się tutaj znaleźć. Mogą mieć wpływ na zachwianie równowagi w środowisku. Jeden osobnik jest w stanie rocznie zjeść nawet 10 kg ikry ryb lub skrzeku płazów. Dodatkowo, przenoszą one różne wirusy, bakterie, pasożyty i grzyby, które mogą być groźne dla innych rodzajów gadów, płazów, ryb, ptaków, a nawet ssaków. Żółwie ozdobne zostały wpisane na listę 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych stworzoną przez Światową Unię Ochrony Przyrody - mówi Bartłomiej Gorzkowski.

Żółw w domu

Zdaniem Magdy Fabiszewskiej - Jerzmańskiej z wrocławskiego zoo żółwi w domu najlepiej nie trzymać w ogóle, ale jeśli ktoś jest zapalonym terrarystą, przed kupieniem gada musi się dokładnie zapoznać z charakterystyką danego gatunku, jego potrzebami, a także trudnościami związanymi z hodowlą.

Osoby początkujące mogą w sklepach zoologicznych kupić żółwie stepowe i greckie. Te gatunki nie rosną do pokaźnych rozmiarów. Trzeba jednak pamiętać, że one także podlegają rejestracji w Starostwie Powiatowym lub wydziale środowiska Urzędu Miasta. Przy zakupie należy żądać dokumentu potwierdzającego legalne pochodzenie gada. Właściciel ma na zgłoszenie 2 tygodnie.

- Należy się nastawić na to, że hodowla żółwi wiąże się ze sporym zaangażowaniem czasu i kosztów. Właściciel musi zainwestować w terrarium, podłoże, oświetlenie. Gady trzeba odpowiednio żywić nie tylko sałatą. Muszą jeść zioła, mniszek lekarski, pokrzywę, koniczynę. Dietę należy różnicować w zależności od pory roku. Jeśli nie będziemy żółwia odpowiednio żywić i suplementować, zacznie on wówczas chorować. Wiąże się to ze sporymi kosztami, co może spowodować ich wyrzucanie. Zdarzały się już przypadki, że żółwie stepowe czy greckie trafiały do nas z interwencji - mówi Magda Fabiszewska - Jerzmanowska.

Zobacz także: Żółwie czerwonolice z wrocławskiej fosy miejskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska