- W najbliższych dniach utrzyma się napływ ciepłego powietrza i powinno być pogodnie. Nad ranem możliwe niewielkie przymrozki, termometry mogą wskazywać około -1 stopnia Celsjusza, ale po południu temperatura wzrośnie do 13 -14 stopni na plusie - mówi dr Marek Błaś z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery. - Dziś od rana miało być pogodnie, ale dopływ promieniowania ogranicza warstwa niskich chmur, których powstanie nie przewidziały modele prognostyczne. Niestety, możliwy jest scenariusz, że utrzymają się one przez cały dzień i wtedy nie będzie wyraźnego wzrostu temperatury powietrza. Czy powtórzy się to jutro? Trudno przewidzieć.
Z czwartku na piątek nastąpi zmiana pogody, ponieważ z północy zacznie napływać chłodniejsze, arktyczne powietrze. Czy to jednak oznacza powrót zimy?
- Ani to będzie zima, ani wiosna. W czwartek termometry wskażą jeszcze około 10 stopni, ale w piątek już tylko 2-3 stopnie. W piątek nad ranem możemy się spodziewać opadów deszczu, przechodzących w opady mokrego śniegu - dodaje dr Błaś. - W sobotę, niedzielę i poniedziałek znów rozpogodzenia, noce z temperaturą -5 stopni, a w ciągu dnia 5 stopni.
Skąd taka zmienność pogody?
- To wynik nieustannie dokonujących się zmian w rozkładzie pola ciśnienia - wędrówki niżów i wyżów oraz zmian w cyrkulacji - wyjaśnia dr Błaś.
Ostrzegamy więc meteopatów, którzy mogą czuć się w najbliższych dniach trochę gorzej, a to właśnie z uwagi na duże wahania w ciśnieniu. Najpewniej jednak prawdziwa zima do nas już raczej nie wróci.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?