– Bardzo się starałam, żeby ta edycja była ciekawa, ale jej powodzenie zależy od tego, czy ją zaakceptujecie – stwierdziła podczas otwarcia Krystyna Meissner, dyrektorka artystyczna festiwalu. – Hasło festiwalu „Gwałt porządkuje świat” jest dla Państwa wyzwaniem. Jakiemukolwiek gwałtowi na świecie każdy powinien powiedzieć „nie” i wtedy będzie lepiej – dodała, życząc widzom dużych wrażeń w czasie festiwalu. A tych od początku nie brakowało.
Niemiecki teatr Münchner Kammerspiele pokazał trzyczęściową opowieść o ponurym świecie w ujęciu angielskiej brutalistki Sarah Kane. Nie można było nie porównywać wizji Simonsa i ujęcia Krzysztofa Warlikowskiego, który obraz okrutnej miłości i samotności zawarł w „Oczyszczonych” (premiera spektaklu była w 2001 roku, a przedstawienie od początku wzbudzało skrajne emocje widzów). Kilkoro widzów w przerwie oceniło porównanie na korzyść Warlikowskiego. Jak „Oczyszczeni” w jego ujęciu mają się po latach, można zobaczyć – Warlikowski pokaże swój spektakl 14 października o godz. 19 i 15 października o godz. 20.
„4.48 Psychosis” porównywałam z „4.48 Psychosis” Grzegorza Jarzyny, przedstawieniem na poznańskiej scenie Teatru Polskiego pokazanym 11 lat temu, ze świetną rolą Magdaleny Cieleckiej. Poznański spektakl był lepszy, bardziej porażający, trafniej opowiedział o kobiecie w depresji tuż przed jej samobójstwem, choć Niemcy pokazali znakomite sceny z zespołem grającym klasyczny koncert.
Bardzo ciekawym wydarzeniem było przedstawie-nie Irańczyka Homayuna Ghanizadeha „Antygona”. Irańczyk z aktorami Teatru R.A.A.A.M. z Tallina w Centrum Technologii Audiowizualnych pokazali historię uniwersalną i wciąż ważną. To nie tylko dramat kobiety, która sprzeciwiła się prawom ludzkim i wypełniła moralne zobowiązanie. Spektakl w Iranie stał się politycznym wydarzeniem, aktorki grały z zasłoniętymi włosami i ciałami, a teksty, które kazano usunąć z napisów, aktorzy mówili w języku farsi. We Wrocławiu także pojawiło się swojsko brzmiące zdanie, wypowiedziane przez aktorkę kilka razy: „jajecznica jest gotowa”. Bo w tym spektaklu życie porządkuje codzienność: codziennie smażone jajka sprawiają, że świat wydaje się miejscem uporządkowanym, a „z każdym dniem jest gorzej, bo zostało niewiele jajek”. Na końcu bohaterowie stają w obliczu jednego jajka – niemożliwe, by najedli się wszyscy.
Hasłem ostatniego dnia festiwalu (18 października) jest „Miłość burzy porządek”. – Zachęcam do bycia z nami i szukania pozytywów – powiedziała na otwarciu Krystyna Meissner.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?