Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu powstał państwowy salon "jednorękich bandytów"

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Wrocławski salon gier działa przy ul. Kazimierza Wielkiego
Wrocławski salon gier działa przy ul. Kazimierza Wielkiego Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Państwowy salon gier na automatach hazardowych otworzył w centrum Wrocławia Totalizator Sportowy. Jest to pierwszy w naszym regionie salon uruchomiony w oparciu o nowe przepisy dotyczące hazardu. Państwowa firma ma monopol na organizowanie gier na hazardowych automatach.

Wszystkie inne punkty z automatami, które do Totalizatora nie należą, są nielegalne i powinny być ścigane przez policję i Krajową Administrację Skarbową. Czym taki salon różni się od punktów z automatami, które dotąd spotykaliśmy w różnych miejscach miasta? Po pierwsze każdy kto wejdzie do środka – niezależnie od tego czy chce grać czy tylko sobie popatrzeć – zostanie wylegitymowany i poproszony o wypełnienie deklaracji. Musi podać swoje dane, które trafią do centralnego rejestru prowadzonego przez Totalizator Sportowy.

Jeśli ktoś chce grać, musi dodatkowo wyznaczyć limit dzienny. Po pierwsze - ile czasu chce przeznaczyć na granie i ile w ciągu jednego dnia chce wydać na tę „rozrywkę”. Jeśli przekroczy limit finansowy, albo czasowy nie będzie mógł dalej grać. System zablokuje jego „kartę gracza” na 24 godziny.

Prawo nie przewiduje jednak żadnych ograniczeń co do ustanawiania takich limitów. Choć nie można ich łączyć. Teoretycznie – przyznają pracownicy Totalizatora – gracz mógłby ustalić, że jego dzienny limit to 24 godziny. A suma jaką chce wydać jest wyjątkowo wysoka. Co wtedy? Gdyby grał 24 godziny, to po wyczerpaniu limitu musi mieć kolejne 24 godziny przerwy. I znowu może grać. Tak samo po wyczerpaniu limitu dziennego wydanych pieniędzy na grę. Jest centralny rejestr więc wyczerpanie limitu w jednym salonie zablokuje gracza we wszystkich innych.

W każdym państwowym salonie muszą być informacje dotyczące punktów zajmujących się terapią uzależnień od hazardu. Można też dokonać tzw. „samowykluczenia”. Gracz będzie wtedy wpisany na listę osób, które do salonu nie wejdą.

Na razie w całej Polsce jest sześć tego typu punktów jak ten uruchomiony we Wrocławiu, Do tej pory zanotowały obrót na poziomie 10 milionów złotych a najwyższa wygrana to 30 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: We Wrocławiu powstał państwowy salon "jednorękich bandytów" - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska