- Ona mieszkała przy ul. Trzebnickiej 5. I choć jest tu tablica, to niewiele osób o tym wie - przyznaje Jerzy Sznerch, wieloletni szef rady osiedla Nadodrze. To on był jednym z inicjatorów uhonorowania German. Gwiazdy odkrytej na nowo dzięki serialowi biograficznemu, jaki ostatnio pokazała TVP. Jego reżyserem jest Waldemar Krzystek, który w ubiegłym tygodniu otrzymał Nagrodę Prezydenta Wrocławia.
Zobacz też: Od geologa do gwiazdy - Anna German we Wrocławiu (ZDJĘCIA)
Sznerch przyznaje: - Ten film sprawił, że podjęliśmy działania. Podpisy to był tylko wstęp. Przygotowana jest już uchwała, która trafiła do biura rady miejskiej, jako projekt klubu miejskich radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jego szef Piotr Babiarz jest przekonany, że ta inicjatywa nie zostanie potraktowana jako polityczna.
- Wrocławianom pomysł się spodoba - zapewnia Jarosława Karuze, kierujący klubem Rafała Dutkiewicza. - Ona po tym filmie narodziła się na nowo. Jestem przekonany, że warto uhonorować kobietę, która kierowała się wartościami.
Torpedować tego przedsięwzięcia nie będzie też zapewne Platforma Obywatelska. Radny tej partii Jerzy Skoczylas, przewodniczący komisji kultury w radzie miejskiej zauważa: - Dziwne by było, gdybym był przeciwko artystom. Anna German - dodaje - była wielką artystką.
Zanim jednak sprawą zajmie się komisja, projekt uchwały trafi do konsultacji społecznych. To obowiązkowa procedura. Wrocławscy radni decyzję o nadaniu ronda u zbiegu ul. Jedności Narodowej, Kilińskiego i Niemcewicza, podejmą zapewne dopiero po wakacjach.
Zanim Annę German z odcinka na odcinek razem z wrocławianami odkrywała cała Polska - wcześniej zrobili to Rosjanie. To oni przypomnieli sobie German, jej życie i sukcesy. Tam film cieszył się ogromną popularnością, tak jak w Polsce. Tu losy artystki śledziło ponad sześć milionów ludzi.
Pokaż Tutaj miałoby być rondo Anny German na większej mapie
Stanisław Szelc, satyryk kabaretu Elita, który razem z German występował w Kalamburze mówił "Gazecie Wrocławskiej", że jej od początku pisana była sława i ten sukces nie dziwił. - Wiedzieliśmy już na samym początku jej artystycznej drogi, że zajdzie bardzo wysoko - podkreślał Szelc.
Ślady Anny German są w całej Polsce. Jej imię od 1987 roku nosi amfiteatr w Zielonej Górze, szkoła muzyczna w Białymstoku. W kwietniu 2013 r. radni Rzeszowa zrobili ją patronką ulicy na osiedlu Franciszka Kotuli, a w połowie czerwca w Opolu odsłonięto gwiazdę Anny German w Alei Gwiazd Festiwalu Polskiej Piosenki.
We Wrocławiu tablica upamiętniająca piosenkarkę przy Trzebnickiej, gdzie mieszkała po wojnie 18 lat pojawiła się w lutym ubiegłego roku. Odsłonił ją Zbigniew Tucholski, mąż piosenkarki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
