Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o władzę na Kozanowie trwa. Wkroczyła policja z tarczami (ZDJĘCIA)

Maciej Kołtuniewicz, fot. Agencja Dolmedia
fot. Agencja Dolmedia
W środę koło południa na Kozanowie znów zawrzało. Tym razem konieczna była interwencja policji z tarczami, aby ochronić urzędującego prezesa Ryszarda Kucharskiego. Nowo wybrany przez radę nadzorczą prezes Grzegorz Mikołajczyk próbował wręczyć Kucharskiemu wypowiedzenie, zwalniające dyscyplinarnie cały stary zarząd spółdzielni. Bezskutecznie.

Dla organów zewnętrznych, w tym dla policji, do czasu uzyskania wpisu do KRS, urzędującym prezesem wciąż jest Ryszard Kucharski. Prawo spółdzielcze stanowi jednak, że zarząd może odwołać rada nadzorcza, jak to się stało z Kucharskim w zeszłym tygodniu.

CZYTAJ WIĘCEJ O SPORZE NA KOZANOWIE

Dotychczasowy prezes jednak nie uznał tej decyzji i zamknął się w budynku spółdzielni mieszkaniowej Kozanów IV. Otoczony kordonem ochrony przyjmował pojedynczych interesantów, choć i tym nie zawsze udawało się wejść do środka. Prezes Kucharski zapowiedział, że uzna nowe władze spółdzielni i ustąpi ze stanowiska wraz z uzyskaniem wpisu do KRS. Prawdopodobnie liczy na to, że rejestr sądowy negatywnie rozpatrzy wniosek nowego zarządu, ponieważ już pod koniec zeszłego tygodnia zgłaszał zastrzeżenia do prac walnego zgromadzenia, które doprowadziło do jego odwołania.

Od czasu odwołania Kucharskiego na Kozanowie miały miejsce kuriozalne zdarzenia. Poza zabarykadowaniem się starego prezesa w budynku spółdzielni zaginęły urzędowe pieczątki a także dokumenty, które świadczyły o odwołaniu dotychczasowego zarządu. Jakby tego było mało, prezes postanowił w czwartek udać się na czterodniowy urlop, w czasie którego jego zastępcy podpisali porozumienie o współpracy z nowym zarządem. Kucharski postanowił jednak wrócić z urlopu wcześniej, bo już w poniedziałek, nie uznał umów podpisanych z nowym zarządem i znów zamknął się w budynku spółdzielni, gdzie bezpieczeństwo zapewniała mu wynajęta ochrona.

Zobacz: Powraca odwołany prezes spółdzielni Kozanów IV. I znów się barykaduje (ZDJĘCIA)

Stowarzyszenie mieszkańców spółdzielni Kozanów, które doprowadziło do odwołania Kucharskiego, wysuwa wobec niego szereg zarzutów, m.in. zadłużenie spółdzielni i chybione inwestycje mieszkaniowe. Kucharski odpiera zarzuty - mówi, że nie mają potwierdzenia w oficjalnych dokumentach, a inwestycje w większości powstawały z pożytkiem dla spółdzielni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska