Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o działki przy Wyszyńskiego i Sienkiewicza rozstrzygnięta. Cenę wywoławczą przebito prawie czt

Błażej Organisty
Działka budowlana przy ulicy Wyszyńskiego, obok skrzyżowania z Sienkiewicza
Działka budowlana przy ulicy Wyszyńskiego, obok skrzyżowania z Sienkiewicza Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
21 chętnych starało się o niezabudowane działki przy skrzyżowaniu ul. Wyszyńskiego i Sienkiewicza. Miasto wybrało najkorzystniejszą ofertę, która przebiła cenę wywoławczą blisko czterokrotnie. Przetarg wygrał deweloper, więc wiadomo już, że na działkach powstanie budynek mieszkalny. To jednocześnie oznacza, że znikną ogólnodostępne miejsca parkingowe.

Miasto sprzedało trzy działki przy skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Sienkiewicza. Cena wywoławcza terenu o łącznej powierzchni 24 arów wynosiła 3 miliony złotych. - Działki okazały się bardzo atrakcyjne dla inwestorów, o czym świadczy liczba chętnych i ostateczna cena sprzedaży, która jest prawie cztery razy wyższa niż cena wywoławcza - przyznaje Maja Wysocka z urzędu miejskiego. Do przetargu zgłosiło się 21 firm deweloperskich z Wrocławia, Warszawy i Krakowa. Najkorzystniejszą ofertę złożyła spółka Okre Care ze stolicy, która zapłaci nieco ponad 11 mln zł.

Zwycięzca przetargu to spółka córka polsko-belgijskiej grupy inwestycyjnej Okre Development, która działa na międzynarodowym rynku nieruchomości od ponad 30 lat. Wiadomo już, że przy skrzyżowaniu Wyszyńskiego i Sienkiewicza powstanie budynek mieszkalny. Znajdzie się w nim 112 mieszkań. Na parterze przewidziano lokale usługowe, z kolei w podziemiach będzie dwupoziomowy parking.

Te wiadomości mogą popsuć humor kierowcom. Miasto sprzedało bowiem niezabudowany teren, na którym parkowali samochody. Spokojni mogą być natomiast pasażerowie MPK i piesi. Przy ulicy Wyszyńskiego jest zatoka z przystankiem autobusowym "Ogród Botaniczny" oraz chodnik. Projekt zakłada pozostawienie zarówno przystanku, jak i chodnika w obecnej lokalizacji.

Analitycy rynku nieruchomości przyznają, że sytuacja, w której cena sprzedaży kilkukrotnie przewyższa cenę wywoławczą zdarza się rzadko. - Częściej jest odwrotnie. Działki bywają przewartościowane, a inwestorzy oferują mniej i wtedy jest problem ze sprzedaniem nieruchomości – komentuje Marcin Miernik, dyrektor sprzedaży z Emmerson Realty, firmy zajmującej się doradztwem i pośrednictwem na rynku nieruchomości.

Marcin Krasoń, analityk nieruchomości z firmy Home Broker, uważa, że w przetargu nie należy dopatrywać się drugiego dna. Jego zdaniem miasto niską ceną wywoławczą chciało przyciągnąć inwestorów. - W dużych miastach rzadko zdarza się, aby miasto sprzedawało działki w centrum. Takich ofert jest niewiele. Niska cena wywoławcza sprawia, że wiele firm zgłasza się do przetargu. Niektóre z nich liczą na odrobinę szczęścia. Podejrzewam, że gdyby cena wywoławcza wynosiła 10 milionów, to ofert byłoby znacznie mniej, a tak miastu udało się zarobić spore pieniądze - ocenia Krasoń. Analityk podkreśla, że jeżeli którejś firmie uda się wygrać przetarg na tak atrakcyjny teren, to nic dziwnego, że buduje inwestycje, na której zarobi. - Zakup poprzedzony jest analizami i wyliczeniami. To normalna praktyka rynkowa – twierdzi analityk.

Grupa Okre dwa lata temu kupiła we Wrocławiu działkę z zabytkowym budynkiem dawnego Głównego Urzędu Celnego przy ul. Ks. Witolda 38-40. Inwestor zapłacił wtedy nieco ponad 10 mln zł (cena wywoławcza: 8,6 mln). Ceny sprzedaży różnią się o milion, ale tańsza działka przy Witolda jest o połowę większa i stoi na niej budynek.

W ostatnich latach miasto sprzedało kilka podobnej wielkości działek na Śródmieściu, ale cena większości z nich była niższa niż cena terenu przy skrzyżowaniu Wyszyńskiego i Sienkiewicza. Ponadto nawet nie było mowy o kilkukrotnym przebiciu ceny wywoławczej. Za działkę o powierzchni 20 arów przy pl. Strzeleckim, na której obecnie jest ogólnodostępny skwer miasto zainkasowało ponad milion złotych. Zabudowane działki o powierzchni 26 arów, przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną, przy ul. Jedności Narodowej i Rychtalskiej kosztowały inwestora 2,5 mln złotych. Z kolei deweloper Archicom na innej dzielnicy, ale też blisko centrum, kupił teren przy skrzyżowaniu ul. Traugutta i Piłsudskiego. Wprawdzie działka jest dziesięciokrotnie większa od kupionych przez Okre, ale po przeliczeniu wychodzi, że gdyby była tej samej wielkości, to Archicom zapłaciłby 3,3 mln zł.

ZOBACZ TEŻ: ZAGADKI I TAJEMNICE WROCŁAWIA: SKĄD WZIĘŁA SIĘ KATEDRA?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska