- Nie składamy broni. Zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę - mówi kapitan Impel Gwardii Katarzyna Mroczkowska. - My podchodzimy do tego spotkania bez presji. Wyższa odpowiedzialność za wynik jest po stronie Muszynianki. To one muszą ten mecz wygrać - dodaje.
Przed ostatnią kolejką gwardzistki miały szansę uniknąć konieczności gry z mistrzyniami kraju już w pierwszej rundzie play-off. Wystarczyło wygrać z beniaminkiem PlusLigi Kobiet - PTPS-em. W Pile jednak wrocławianki przegrały 2:3 i to drużyna Mirosława Zawieracza zajęła szóste miejsce.
- Patrzę na to z innej strony. Szóste miejsce wygląda ładnie, ale tylko na papierze. Wówczas naszym rywalem byłby Tauron, a jest to też mocny zespół. Co prawda wygrałyśmy ostatnio z dąbrowiankami. Jednak przeciw nam nie wystąpił najsilniejszy skład tej drużyny. Trener dał odpocząć niektórym zawodniczkom po zwycięstwie w Pucharze Polski. Poza tym Tauron już wcześniej zapewnił sobie awans do fazy play-off i prawdopodobnie był w pierwszej fazie przygotowań do następnej rundy. Nie można powiedzieć, że ten rywal byłby łatwiejszy. Wcale się nie zdziwię, jak MKS dotrze do finału - uważa Mroczkowska.
Historia spotkań z Muszynianką nie prezentuje się ciekawie dla Gwardii. W tym sezonie wrocławianki nie wywalczyły nawet seta w starciach z ekipą Bogdana Serwińskiego. Mineralne powalczą dzisiaj o trzy-naste z rzędu zwycięstwo nad wrocławiankami. Ostatnio gwardzistki triumfowały w 2005 roku, czyli jeszcze przed erą zdobywania trofeów 4-krotnych mistrzyń Polski. Był to pojedynek o piąte miejsce w lidze. Dolnoślązaczki zwyciężyły w Muszynie po tie breaku. Szkoleniowcami zespołów byli... Błaszczyk (Gwardia) i Serwiński (Muszynianka). Obaj nieprzerwanie po dziś dzień kierują poczynaniami tych drużyn. Wówczas w Gwardii występowały obecne zawodniczki mineralnych Joanna Kaczor i Anna Werblińska (wtedy Barańska). Z tego składu we Wrocławiu pozostały trzy siatkarki. To Mroczkowska, Marta Haładyn i Bogumiła Pyziołek (wtedy Barańska).
- Przyznam się, że nie pamiętam już tych spotkań. To było parę dobrych lat temu, ale sądzę, że trener pamięta z pewnością - mówi atakująca Impela Gwardii.
Z Tauronem wcale nie byłoby łatwiej. Nie zdziwię się, jeśli MKS dotrze do finału
Czym wrocławianki zaskoczą mistrzynie? - Przed meczem tego zdradzać nie mogę - uśmiecha się Mroczkowska. - Przede wszystkim musimy całkowicie skupić się na grze. Nie popełniać błędów. Dużo będzie zależeć od serwisu. W tej fazie rozgrywek już nie można się potknąć. Walka toczy się tylko do dwóch zwycięstw, więc w drugim meczu jedna z drużyn będzie pod dużą presją - dodaje.
Kto do rewanżu przystąpi z przewagą psychologiczną, przekonamy się dzisiaj po godzinie 18. Impel Gwardia przygotowała walentynkowe niespodzianki dla kibiców. Każda zakochana para, która pojawi się w hali Orbita (ul. Wejherowska), obejrzy mecz za darmo. Rewanż i ewentualny trzeci mecz odbędzie się w ten weekend. Natomiast w przyszły wtorek wrocławianki zmierzą się u siebie z belgijską ekipą VDK Gent Dames w ćwierćfinale rozgrywek Challenge Cup.
I runda fazy play-off
Dziś: Impel Gwardia Wrocław - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna (g. 18), Organika Budowlani Łódź - Atom Trefl Sopot (g. 18. Dziesięć pierwszych osób, które pojawią się przed kasami hali Orbita z dzisiejszym wydaniem "Gazety Wrocławskiej", obejrzy spotkanie za darmo), PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza (g. 18), Pałac Bydgoszcz - BKS Aluprof Bielsko-Biała (g. 18). Pojedynki rozgrywa się do dwóch zwycięstw.
Mecz o prawo do barażów
Sobota: KPSK Stal Mielec - AZS Białystok (rozgrywka toczona jest do 4 zwycięstw).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?