Wałbrzych: Chce opatentować budkę dla ptaków, która pomoże działkowcom i sadownikom

Stanisław Pilus pracował przez wiele lat jako stolarz. Efektem zdobytego doświadczenia, są unikatowe budki lęgowe dla ptaków, które stworzył wałbrzyszanin. Od powszechnie spotykanych budek, różnią się one budulcem. Zostały wykonane z mieszanki trocin i betonu. Dzięki temu są o wiele trwalsze, niż te wykonane z drewna.

Budki pana Stanisława, różnią się również od pozostałych kształtem. To odlane w formie walce, z nałożonym na nie okrągłym i zakończonym stożkiem dachem. Całość jest mocowana do niewielkiego drewnianego stelaża, który przytwierdza się do drzewa. Przy wlocie do wnętrza budki zamocowany jest niewielki kawałek rurki PCV przez, który do jej wnętrza mogą się dostać ptaki wielkości wróbla lub sikorki. Budki pana Stanisława skutecznie chronią ptaki, nie tylko przed deszczem i wiatrem, ale również przed drapieżnikami. Kot lub kuna nie mają najmniejszych szans, by dostać się do wnętrza budki, a dzięki rurce przy jej wlocie, drapieżniki nie mają również szans, by włożyć do jej wnętrza swoją łapę.

Tutaj przeczytacie o nieziemskim stworzeniu, które podobno widziano na Dolnym Śląsku

Budki zostały przetestowane przez pana Stanisława i kilu działkowców z Wałbrzycha. Wszyscy podkreślają, że po zamocowaniu budek, najczęściej gnieździły się w nich sikorki. Efekt? Na drzewach owocowych w promieniu kilkudziesięciu metrów od budki, próżno było szukać szkodników. Sikorki uwijały się jak w ukropie w poszukiwaniu szkodników drzew owocowych, którymi następnie karmiły swoje potomstwo.

Stanisław Pilus już na początku 2006 r. złożył w Urzędzie Patentowym RP, wniosek o udzielenie patentu na wynalazek pt. „Budki lęgowe dla ptaków „dziuplaków”, symulujące warunki panujące w naturalnych dziuplach, kształt tych budek, materiał z którego są wykonane, formy do odlewu i sposób mocowania do drzewa”. Procedura przyznawania patentów jest niestety skomplikowana i wniosek wałbrzyszanina wciąż czeka na pozytywne rozpatrzenie.