Władze Wałbrzycha tłumaczą nagrody dobrymi wynikami finansowymi spółek. Ale opozycja ostro te decyzje krytykuje.
Spółki przyniosły w 2009 roku około 1,5 mln zł zysku. Opozycyjni radni grzmią, że te pieniądze powinny być wydane na remonty w mieście.
Postanowiono jednak inaczej. Prezes Miejskiego Zarządu Budynków dostała 27,9 tys. zł, prezes Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych - 20,7 tys. zł, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego - 29,2 tys. zł, a wspomnianego Zamku Książ - 30,1 tys. zł. Do tego doszły jeszcze nagrody dla dwóch wiceprezesów i dwóch członków zarządu spółek. To dodatkowo ponad 80 tys. zł.
- Nagrody zostały przyznane przez rady nadzorcze spółek i zgromadzenia wspólników - mówi Ewa Frąckowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Wałbrzycha. - Dokonano tego w oparciu o zapisy ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi.
Wysokość przyznanych nagród w zestawieniu z osiągniętymi przez spółki zyskami jest według radnych wałbrzyskiej opozycji niewspółmiernie wysoka. - Zarząd MZB organizuje konferencje, na których ogłasza, że remont wszystkich wałbrzyskich kamienic zajmie ponad sto lat, bo nie ma na to pieniędzy - przypomina Dariusz Lenda, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - A teraz pieniądze, zamiast na inwestycje, przekazywane są na wysokie nagrody.
Bardziej surowi w ocenie są jednak opozycyjni radni z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej. - Spółki gminne są niejako monopolistą. Działają też pod opieką miasta - tłumaczy Mirosław Lubiński, radny klubu Wałbrzyska Wspólnota Samorządowa. - Biorąc to pod uwagę, nie uważam, by osiągnięte przez spółki wyniki były imponujące.
To nie pierwsza burza wokół nagród dla zarządów spółek gminnych. W ubiegłym roku tej sprawie poświęcono nawet jedną z sesji rady miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?