Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Wymyślił bombę, bo nie chciał iść do pracy

Paweł Gołębiowski, Artur Szałkowski
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Michał Pawlik
Do 2 lat więzienia grozi wałbrzyszaninowi, który wszczął fałszywy alarm. "Bomby" szukali policjanci z Wałbrzycha, Dzierżoniowa i Wrocławia.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu zatrzymali mężczyznę, który poinformował przedstawicieli firmy transportowej dowożącej pracowników do fabryk w Biskupicach Podgórnych, że "wysadzi w powietrze jej autobusy". Policjanci powiadomieni przez firmę zaczęli natychmiast sprawdzać samochody. Do akcji wkroczyły policyjne grupy rozpoznania minersko - pirotechnicznego z Wałbrzycha, Dzierżoniowa. Musiały skontrolować aż 20 autobusów. Natomiast odział antyterrorystyczny policji z Wrocławia kolejnych 11, które parkują w Biskupicach Podgórnych. Na szczęście ładunków wybuchowych w pojazdach nie znaleziono.

Policja szybko również ustaliła, ze sprawcą alarmu bombowego jest 33-letni mieszkaniec Wałbrzycha. Dzień wcześniej hucznie świętował swoje urodziny, suto zakrapiane alkoholem. Dlatego miał wielki problem z tym, by następnego dnia dojechać do pracy w Biskupicach Podgórnych na pierwszą zmianę. Wpadł więc na pomysł, by sparaliżować ruch autobusów, którymi dowożeni są pracownicy do funkcjonujących tam fabryk. Tym sposobem jego nieobecność w pracy zostałaby usprawiedliwiona.

- Za wszczęcie fałszywego alarmu bombowego, mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia - mówi Magdalena Korościk z biura prasowego wałbrzyskiej policji. - Będzie on również musiał pokryć z własnej kieszeni koszt całej akcji z udziałem policji. To kwota około 30-40 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska