Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Taksówkarz zabił ze strachu. Sąd go uniewinnił

Małgorzata Moczulska
Prokurator (na zdjęciu z matką ofiary) podtrzymuje zarzut zabójstwa i zapowiada apelację
Prokurator (na zdjęciu z matką ofiary) podtrzymuje zarzut zabójstwa i zapowiada apelację Dariusz Gdesz
Krzysztof K., 44-letni taksówkarz z Wałbrzycha, oskarżony przez prokuraturę o zabójstwo 21-letniego studenta ze Strugi, został wczoraj oczyszczony z zarzutów i opuścił areszt śledczy.

- Postępowanie o zabójstwo zostaje przez sąd umorzone - odczytywała wyrok sędzia Sabina Szlichta. - Oskarżony przekroczył jedynie granice obrony koniecznej, bo wyciągnął nóż i zadał nim śmiertelny cios, zanim został zaatakowany. Wynikało to jednak ze strachu przed trójką mężczyzn, którzy, jak sądził, chcieli go zaatakować. Dlatego i w tym zakresie postępowanie zostaje umorzone. Rozumiemy ból i żal matki ofiary, ale oskarżony miał prawo się bronić, bo czuł się zagrożony - mówiła sędzia.

Na sali rozpraw panowało milczenie. Matka Damiana Brzozy miała łzy w oczach. Kilkunastu młodych ludzi, przyjaciół chłopaka, z niedowierzaniem kręciło głowami, szepcząc:

- To niemożliwe. Jak to niewinny? - Nie chce nam się nawet gadać. Zginął nasz kolega, niewinny człowiek, a jego zabójca dziś wyjdzie na wolność - mówili po wysłuchaniu wyroku.

W to, co usłyszała od sądu, nie mogła też uwierzyć mama Damiana, która występowała jako oskarżyciel posiłkowy i żądała dla taksówkarza dożywotniego więzienia. - On odebrał mi sens życia, odebrał ukochane dziecko i nie poniesie za to kary - mówiła Grażyna Brzoza.

Na sali rozpraw panowało milczenie. Matka Damiana miała łzy w oczach

Krzysztof K. to znana w Wałbrzychu postać. Mówiono na niego Rambo: ubierał się w ciuchy moro i nosił przy sobie długi nóż. Był też znany ze swej agresywności. Damiana nie znał. Znał natomiast jego przyjaciela Michała. Chłopak w lutym ubiegłego roku był jego klientem. Nie chciał zapłacić za kurs tyle, ile żądał taksówkarz, bo cena wydała mu się wygórowana. Krzysztof K. zmusił go do tego, grożąc mu nożem. Wczoraj sąd skazał za to K. na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

24 października 2009 r. Damian z dwójką kolegów bawili się w jednej z wałbrzyskich dyskotek. Było im duszno, więc wyszli na zewnątrz. Nieopodal zauważyli taksówkarza, pobiegli za nim. Chcieli go, jak sami przyznali, nastraszyć. Jednak oskarżony, zanim ci cokolwiek zrobili, wyciągnął nóż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska