Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Rośnie wartość dolnośląskich koni

Artur Szałkowski
Bartłomiej Kwiatek zrobił stadu Książ dobrą reklamę
Bartłomiej Kwiatek zrobił stadu Książ dobrą reklamę Fot. Dariusz Gdesz
Takiego oblężenia, jak w ostatnich tygodniach, w Stadzie Ogierów Książ w Wałbrzychu nie było od dawna. Wszystko za sprawą sukcesu Bartłomieja Kwiatka z działającego przy stadzie Sudeckiego Ludowego Klubu Sportowego Książ.

Przed niespełna miesiącem sięgnął on po tytuł wicemistrza świata w powożeniu zaprzęgami jednokonnymi. W zawodach rozgrywanych we Włoszech startował z hodowanym w Książu ogierem o wdzięcznym imieniu Lokan.

- Nie spodziewaliśmy się, że nasz sukces odbije się tak wielkim echem - mówi Bartłomiej Kwiatek. - To miłe, kiedy ludzie przychodzą, by złożyć mi gratulacje i podziwiać Lokana.

Dla kierownictwa Stada Ogierów Książ najistotniejsze jest jednak to, że sukces sportowy najprawdopodobniej będzie miał przełożenie na sukces ekonomiczny. Wcześniej, po udanym występie Kwiatka na mistrzostwach we Włoszech, chęć kupna koni rasy śląskiej z Książa zaczęli deklarować hodowcy i zawodnicy z wielu krajów Europy oraz Stanów Zjednoczonych.

- Przez wiele lat przydatność ślązaków do sportów zaprzęgowych lekceważono - wyjaśnia Leszek Łachmacki, kierownik Stada Ogierów Książ. - Bardziej ceniono np. droższe konie rasy oldenburskiej, które na mistrzostwach wypadły gorzej od naszych.

Oprócz Lokana, w światowym czempionacie startował również ogier Regiment z Książa, który istotnie przyczynił się do zajęcia przez Polskę 5. miejsca w klasyfikacji drużynowej. Po mistrzostwach wartość Lokana wzrosła ponad dwukrotnie, do około 250 tysięcy euro. Dzięki temu wzrosła też wartość hodowanego w Książu potomstwa czempiona.

Na tym jednak nie koniec korzyści. Stado w Książu jest nie tylko krajowym liderem w hodowli koni rasy śląskiej. To również jedyne miejsce w Polsce, gdzie konie tej rasy są szkolone. Sukcesy sportowe ślązaków z Książa sprawiają, że hodowcy nawet z najodleglejszych zakątków zaczęli przywozić tu klacze i ogiery rasy śląskiej na naukę jazdy w zaprzęgu. Dwumiesięczne szkolenie kosztuje ponad 2,5 tys. zł. Hodowca płaci stadu tylko 1/3 tej ceny. Pozostała kwota to dotacja z funduszy Unii Europejskiej.

- Dwa razy do roku prowadzimy nabór 3-, 4-letnich klaczy i raz w roku 2,5-, 4,5-letnich ogierów - tłumaczy Leszek Łachmacki. - Łącznie około 60 klaczy i 30 ogierów.

Cykl treningowy kończy się próbą dzielności, która jest egzaminem konia. Potwierdza jego przydatność do sportów wyczynowych lub rekreacji. Wartość utalentowanych rumaków po szkoleniu w Książu wzrasta trzykrotnie i może sięgnąć nawet 30 tys. zł.

Czy stado Książ może stać się wizytówką Dolnego Śląska? Podyskutuj na forum!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska