Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych przejął palmiarnię i teraz odwiedzają ją tysiące osób

Artur Szałkowski
Egzotyczna roślinność w palmiarni rośnie otoczona zastygłą lawą z wulkanu Etna
Egzotyczna roślinność w palmiarni rośnie otoczona zastygłą lawą z wulkanu Etna fot. Dariusz Gdesz
Odkąd Wałbrzych stał się właścicielem palmiarni, ta bije rekordy popularności. - Kiedy palmiarnia była własnością Agencji Nieruchomości Rolnych, odwiedzało ją około 25-30 tys. osób rocznie - wyjaśnia Zbigniew Mudy, kierownik palmiarni. - Natomiast od początku 2013 r. do połowy lipca, odwiedziło nas już 93,6 tys. osób.

To zasługa decyzji, jakie zapadły, kiedy Wałbrzych przejął palmiarnię, na początku września 2012 r. Nim to się stało, sprawdzano, czy obiekt będzie dla miasta obciążeniem. - Mieliśmy informację, że Poznań dopłaca do palmiarni trzy, natomiast Zielona Góra pół miliona zł rocznie - mówi Krzysztof Urbański, prezes gminnej spółki Zamek Książ w Wałbrzychu. - Dlatego jeszcze przed zakupem podjęliśmy decyzję, że palmiarnia będzie połączona administracyjnie z zamkiem Książ.

Dla turystów przygotowano wspólne bilety wstępu do obu obiektów. Są one położone blisko siebie. Dzięki temu, wielu turystów, będąc w zamku, dowiedziało się o istnieniu palmiarni.

Bilety wstępu do samej palmiarni pozostały na tym samym poziomie, 8 zł normalny i 5 zł ulgowy. Natomiast przy zakupie łączonego biletu, który obejmuje zwiedzanie całego lub części zamku Książ oraz palmiarni, za wstęp do niej zapłacimy 4 zł za bilet normalny i 2,50 zł za bilet ulgowy.

Zwiększenie ruchu turystycznego spowodowało, że miasto nie musi dokładać pieniędzy np. na opłaty za wodę, prąd czy pielęgnację egzotycznej roślinności. Środki te będą przeznaczone na inwestycje w kompleksie zabytkowych szklarni. - Dotychczas największym obciążeniem finansowym była ogrzewająca palmiarnię kotłownia węglowa. Działała średnio przez pół roku i pochłaniała miesięcznie około 88 tys. zł - tłumaczy Zbigniew Mudy. - Dlatego zostanie zastąpiona wydajnymi pompami ciepła. Koszt ich eksploatacji będzie o 30-40 proc. niższy niż starej kotłowni węglowej.

Koszt nowego ogrzewania palmiarni jest szacowany na o-koło 1-1,3 mln zł. Gmina Wałbrzych wnioskuje o dofinansowanie inwestycji z funduszy na ochronę środowiska. Może z nich uzyskać nawet do 85 proc. jej wartości. Przygotowywany jest także projekt renowacji i termomodernizacji zabytkowych szklarni. Koszt inwestycji oszacowano na około 10-11 mln zł. Miasto ma szansę na dotacje z funduszy ochrony środowiska oraz funduszy na ochronę zabytków.

Wałbrzych kupił palmiarnię od ANR za 2,5 mln zł, ale uzyskał 600 tys. zł bonifikaty za nabycie obiektu zabytkowego. Na razie miasto zapłaciło 900 tys. zł. Pozostała część zostanie spłacona w czterech równych rocznych ratach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wałbrzych przejął palmiarnię i teraz odwiedzają ją tysiące osób - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska