Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Politycy walczą ze sobą pozwami sądowymi

Artur Szałkowski
Za te kartki, ustawione podczas sesji rady miejskiej, radni miejscy Wałbrzycha spotkają sie z prezydentem w sądzie
Za te kartki, ustawione podczas sesji rady miejskiej, radni miejscy Wałbrzycha spotkają sie z prezydentem w sądzie Fot. Dariusz Gdesz
Sypią się pozwy cywilne. Wałbrzyscy politycy oskarżają się o naruszenie dobrego imienia i narażenie na utratę zaufania

Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha, założył z powództwa cywilnego sprawę karną przeciwko siedmiu radnym miejskim z opozycyjnej wobec niego Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej.

Kruczkowski uznał, że radni narazili go na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia funkcji prezydenta miasta. Poszło o wydarzenie, które miało miejsce na sesji rady miejskiej 14 grudnia ubiegłego roku. Na stołach, przy których siedzą radni WWS - Andrzej Mielczarek, Ryszard Nowak, Sylwester Bernatowicz, Mirosław Lubiński, Marcin Mróz, Alicja Rosiak i Paweł Szpur - ustawione były bruliony formatu A-4 z przyklejonymi do nich kartkami.

Napisano na nich: "Jak kupując głosy wyborców i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim". Skierowanie sprawy do sądu radni WWS traktują jako kiepski żart ze strony prezydenta. - W licznych wywiadach Piotr Kruczkowski wypowiadał się, że w trakcie wyborów w Wałbrzychu kupowano głosy i należy je powtórzyć - mówi Mirosław Lubiński, radny WWS.

Ale spraw jest więcej. Mirosław Lubiński i Longin Rosiak zgłosili do prokuratury sprawę gazetek, które przed wyborami wydała Platforma Obywatelska. Sugerowała, że jeżeli oni wygrają wybory, to Wałbrzych spotka największe zło.

W sądzie o dobre imię walczy również Andrzej Zibrow, były kandydat na prezydenta, który oskarża Piotra Kruczkowskiego o pomówienia.

Wałbrzyscy politycy walczą ze sobą pozwami do sądu
Najpierw Mirosław Lubiński i Longin Rosiak, radni Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, zgłosili do prokuratury sprawę gazetek, które ich zdaniem uderzały w ich dobre imię. Pojawiły się przed drugą turą wyborów. A mieszkańcy mogli w nich wyczytać, że Rosiak i Lubiński to samo zło. Hasło "Rosiak=Lubiński" pojawiło się również na billboardach.

- Teraz prokuratura ustala, kto jest autorem tych szkalujących treści. Na razie nikt nie chce się do tego przyznać - mówi Longin Rosiak, radny WWS. Jeżeli tylko ustali autorów, pójdzie z nimi do sądu.
Na rozprawie spotkają się też Andrzej Zibrow, były kandydat na prezydenta, i Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.

Ten pierwszy zarzuca drugiemu, że naruszył jego dobra osobiste, podważając informacje, które zawarł w CV. Złożył je do Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji po tym, jak ze stanowiska odwołano Stefanosa Ewangielu. Prezydent w jednej z lokalnych telewizji stwierdził, że ma informacje, iż nie wszystkie dane są do końca prawdziwe, ale musi to sprawdzić.

- To skandaliczna wypowiedź. Wszystkie dane są jak najbardziej zgodne z prawdą - mówi Zibrow. Najpierw chciał załatwić sprawę polubownie i zażądał m.in. wpłaty 5 tys. zł na rzecz domu dziecka. Nie udało się porozumieć, więc panowie spotkają się w sądzie.

Piotr Kruczkowski będzie tam teraz częstym gościem, również za sprawą swojego pozwu. Założył z powództwa cywilnego sprawę karną przeciwko siedmiu radnym miejskim z WWS. Uznał, że narazili go na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia funkcji prezydenta miasta.

Chodzi o wydarzenie z grudniowej sesji rady miejskiej. Na stołach, przy których siedzą radni WWS, ustawione były bruliony formatu A-4 z przyklejonymi do nich kartkami z informacją: "Jak kupując głosy wyborców i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim".

Przesłuchanie aż w Szczecinie
Do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie ma się zgłosić Mirosław Lubiński, radny miejski. Chodzi o nagranie rozmowy Longina Rosiaka z Romanem Ludwiczukiem. Sprawa wędrowała od prokuratury wałbrzyskiej, przez Okręgową w Świdnicy, Apelacyjną we Wrocławiu, aż dotarła do Generalnej w Warszawie. Ta zadecydowała, że ma trafić do okręgu szczecińskiego. Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie uznała natomiast, że zajmie się nią Okręgowa - w tym samym mieście. Uczestnicy sprawy mieli nadzieję, że będą przesłuchani w Wałbrzychu, ale wyprawa okazuje się niezbędna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska