Wałbrzych: Brudna kampania wyborcza w kościele (FILM)

Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha nie ukrywał, że przed II turą wyborów (5 grudnia), w których ubiega się o reelekcję, szukał poparcia u wałbrzyskiego duchowieństwa.

- Przyznaję, że rozmawiałem ostatnio z kilkoma księżmi na temat ratowania przyszłości Wałbrzycha - tłumaczy Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.
Kilku duchownych poparcia prezydentowi udzieliło. Niektórzy posunęli się do tego, że kandydaturę Kruczkowskiego promowali w trakcie niedzielnych nabożeństw (28 listopada). Wałbrzyszan zaszokowało przede wszystkim zachowanie ks. Stanisława Wójcika, proboszcza parafii p.w. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Wałbrzychu. W trakcie mszy reklamował z ambony Piotra Kruczkowskiego i dyskredytował Mirosława Lubińskiego, który jest kontrkandydatem obecnego prezydenta Wałbrzycha w II turze wyborów.

Jedna z osób uczestniczących w nabożeństwie, nagrała to wystąpienie kamerą i opublikowała w popularnym serwisie YouTube (nagranie jest zamieszczone poniżej). Dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć, że ewentualne zwycięstwo Lubińskiego, ksiądz porównał do zwycięstwa komunistów w Hiszpanii w latach 30. XX wieku i mordowania przez nich katolików. Duchowny przestrzegał również, by nie dopuścić do tego, żeby Wałbrzych był ponownie "czerwony". Była to aluzja do rządów w mieście lewicy, z którą na drugi dzień po wygłoszeniu przez księdza "kazania", Piotr Kruczkowski podpisał umowę koalicyjną.

OŚWIADCZENIE ŚWIDNICKIEJ KURII BISKUPIEJ W SPRAWIE AGITACJI WYBORCZEJ W KOŚCIOŁACH

Wobec sytuacji zaistniałej w Wałbrzychu, dotyczącej wyborów samorządowych, pragnę poinformować, że ze strony Świdnickiej Kurii Biskupiej nie było żadnych sugestii wobec księży proboszczów, dotyczących ich zaangażowania w jakąkolwiek agitację polityczną. Zarówno Świdnicka Kuria Biskupia jak również biskup świdnicki Ignacy Dec nie odnosił się personalnie do kandydatów na urząd Prezydenta Miasta Wałbrzycha, szanując zasadę społeczeństwa demokratycznego, że wszyscy mogą uczestniczyć w zarządzaniu sprawami publicznymi w klimacie prawdziwej wolności.
W myśl przyjętych zasad, ksiądz ze względu na swoją posługę jedności wobec wszystkich, w normalnych okolicznościach powinien unikać jakiegokolwiek publicznego uzewnętrzniania swoich sympatii politycznych. Mogłoby to zagrozić jego kontaktowi z każdym człowiekiem, niezależnie od jego poglądów politycznych. Aktywna walka na rzecz jakiejś partii politycznej jest zabroniona każdemu prezbiterowi. Jednocześnie pragnę przypomnieć nauczanie Soboru Watykańskiego II wskazujące, że "świeccy nie mogą rezygnować z udziału w polityce, czyli różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu dobra wspólnego".
W kwestii odezwy, którą przygotowały środowiska katolickie Wałbrzycha, pragnę poinformować, że zgodnie z zasadami obowiązującymi w Kościele Katolickim, wszelkie dokumenty odczytywane w kościołach na terenie diecezji powinny uzyskać aprobatę biskupa diecezjalnego. W przypadku wspomnianej odezwy biskup świdnicki nie wiedział o niej i nie zarządził jej odczytywania w kościołach. Świeccy zaangażowani w tzw. środowiskach katolickich, w myśl wyżej wspomnianej zasady soborowej, mieli prawo, a nawet obowiązek przedstawić swoje stanowisko dotyczące wyborów. Odczytywanie tej odezwy w kościołach, bez aprobaty biskupa było decyzją poszczególnych księży proboszczów.
Pragnę wskazać, że księża jako odpowiedzialni za formację wiernych mają prawo i obowiązek wskazywać obiektywne zasady życia chrześcijańskiego, którymi powinni kierować się katolicy zaangażowani w politykę. Nie mogą jednak wskazywać na konkretnych kandydatów. Zgodnie z kanonami Kodeksu Prawa Kanonicznego, w przypadku ewentualnych nieprawidłowości, ksiądz biskup, po dokładnym zbadaniu sprawy, może wobec księży podjąć kroki przewidziane prawem.

Ks. Łukasz Ziemski, rzecznik prasowy kurii