Wałbrzych: Będą surowo karać za zalegający lód i śnieg

- Do niedzieli ma spaść do pół metra śniegu, a temperatura spadnie do nawet -16 stopni Celsjusza - tłumaczy Zygmunt Pala, naczelnik wydziału.

Od pierwszych, intensywnych opadów śniegu, które przeszły nad Wałbrzychem, minęły już trzy doby. Tymczasem, większość zarządców dróg i posesji jakby zapadła w głęboki, zimowy sen.

Strażnicy miejscy zapowiadają, że będą ostro karać nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy nie zadbają o porządek na budynkach i posesjach. Skontrolują, czy z dachów usuwane są nawisy śnieżne oraz sople. W ubiegłych latach zdarzały się bowiem przypadki, że spadający z dachów śnieg lub lód raniły przechodniów oraz demolowały zaparkowane przy posesjach samochody.

Dlatego, w Zespole Szkół Integracyjnych w Wałbrzychu za odśnieżanie dachu zabrano się już wczoraj. Duży nacisk kładziony jest również na usuwanie śniegu z dachów obiektów wielkopowierzchniowych, np. z sal gimnastycznych, hipermarketów oraz budynków mieszkalnych o płaskich dachach.

Pokrywa śniegu, w zależności od powierzchni dachu, nie może przekraczać od 30 do 50 cm. Ale w części hipermarketów, m.in. w Realu przy ul. Kusocińskiego, śnieg będzie usuwany dopiero dzisiaj. Jak zapewniają dyrekcje sklepów, grubość pokrywy śnieżnej na dachach jest pod stałą kontrolą.

- Szczególną uwagę należy zwrócić na budynki o powierzchni przekraczającej dwa tysiące metrów kwadratowych oraz o powierzchni dachów wynoszącej ponad tysiąc metrów kwadratowych - wyjaśnia Małgorzata Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Problemem są też potężne zaspy śnieżnej brei, zalegające na ulicach i chodnikach, które stały się normą nawet w śródmieściu Wałbrzycha. Dlatego odpowiedzialni za to zarządcy, nie mogą liczyć na taryfę ulgową.

Za śliski chodnik jego zarządca może dostać do 500 złotych mandatu

- Zarządcy mieli wystarczająco dużo czasu na uprzątnięcie śniegu - mówi Kazimierz Nowak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Wałbrzychu. - Jeśli się z tego nie wywiązali, będziemy nakładać na nich mandaty do 500 złotych.

W Świdnicy do akcji informacyjnej o zagrożeniach związanych z zimowymi zaniedbaniami włączyła się również policja. Ostrzega, że jeśli w wyniku zaniedbań dojdzie do katastrofy budowlanej, zarządcom grozi kara do 10 lat więzienia. Ponadto, administrator naraża się na wysokie odszkodowanie. Poszkodowani powinni zgłosić wypadek straży miejskiej, która sporządzi protokół. Będzie on podstawą do ubiegania się o odszkodowanie na drodze sądowej.