Budowa wysp wymuszających ruch wahadłowy na ul. Miłoszyckiej wzburzyła mieszkańców Swojczyc oraz ludzi, którzy w codziennej drodze do pracy i z pracy muszą tamtędy jeździć.
Przypomnijmy, że kiedy te elementy nowej organizacji ruchu powstawały na początku września, przedstawiciel rady osiedla podkreślał, iż nikt z Wydziału Inżynierii Miejskiej nie konsultował tego rozwiązania z mieszkańcami. WIM natomiast twierdzi, że zmiany zostały wprowadzone na prośbę mieszkańców, którzy skarżyli się na szybko jeżdżące auta i duży ruch ciężarówek. W tym miejscu jest strefa zamieszkania, co wiąże się z tym, że samochody mogą jeździć z prędkością maksymalnie 20 km/h, a piesi mają prawo poruszać się swobodnie na terenie całej strefy.
Czytaj więcej:Zwężenia na Miłoszyckiej: pierwsze wrażenia mieszkańców i stanowisko WIM-u
Sprawa wywołała poruszenie. Część ludzi zaznaczała, że jeśli w inny sposób nie można sprawić, żeby kierowcy przestrzegali przepisów, to trzeba wprowadzić takie rozwiązanie. Przeważały jednak opinie, że jest to kompletnie chybiony pomysł, który sparaliżuje ruch w całym rejonie.
Wtedy przewodnicząca zarządu osiedla Renata Piwko-Wolny uspokajała nastroje, informując, że wprawdzie zarząd o sprawie dowiedział się, kiedy zobaczył wybudowane szykany, ale jest umówiona na rozmowę z urzędnikami.
Zapowiadane spotkanie odbyło się w ubiegły czwartek, a jego podsumowanie przewodnicząca zarządu osiedla zamieściła w internecie po 6 dniach. W relacji, do której odesłała mieszkańców Renata Piwko-Wolny jest mowa o tym, że rada osiedla pracuje z urzędnikami nad wyeliminowaniem tranzytu oraz szereg argumentów za zastosowaniem wysp przekazanych uczestnikom spotkania przez WIM. Są to m.in. poprawa bezpieczeństwa pieszych i utrudnienie przejazdu ciężarówkom. WIM wprowadzone rozwiązania nazywa nowatorskimi i przekonuje, że po początkowym okresie kierowcy przyzwyczają się i przyniesie ono pożądany skutek.
Przedstawiciele zarządu osiedla wskazują także, że działalność pobliskich zakładów pracy - w szczególności Volvo i 3M - nie może odbywać się kosztem komfortu mieszkańców.
Jak informują autorzy relacji ze spotkania, rada osiedla poprosiła WIM o kolejne usprawnienia w organizacji ruchu. Rada osiedla chce zawężenia wylotu z ronda na ul. Miłoszycką oraz skierowania autobusów jadących z ronda w ul. Miłoszycka trasą z ronda w ul. Swojczycką do ul. Ludowej i dalej w ul. Miłoszycką. Wśród próśb rady osiedla do WIM-u jest także wprowadzenie nakazu skrętu w prawo z ul. Wilczyckiej w ul. Strachocińską czy naprawa hałasującej studzienki na ul. Swojczyckiej.
Relacja wskazana przez przewodniczącą zarządu osiedla rozczarowała mieszkańców i dolała tylko oliwy do ognia. Komentujący mają wątpliwości dotyczące zwężenia zjazdu z ronda. Zwracają także uwagę, że trudno mówić o eliminowaniu tranzytu, kiedy nie ma obwodnicy. Wskazują również, że o uciążliwości związanej z dojazdami do Volvo i 3M należało myśleć przed wydaniem pozwoleń na wybudowanie tych zakładów.
Mieszkańcy zauważyli też, że tiry doskonale sobie radzą z pokonywaniem wybudowanych wysp, a jeżdżących bardzo szybko i wymuszających pierwszeństwo w slalomie pomiędzy szykanami nie brakuje. Często dochodzi tam do sytuacji niebezpiecznych oraz konfliktowych.
Na opinie mieszkańców przedstawiciele rady osiedla odpowiadają apelem o dokumentowanie niebezpiecznych sytuacji.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?