Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sylwestra taksówkarze zarabiali podwójnie. Nielegalnie

Redakcja
29.12.2015 krakownocny przejazd taksowka przez miaston/z: tadeuszfot. michal gaciarz / polska press gazeta krakowska
29.12.2015 krakownocny przejazd taksowka przez miaston/z: tadeuszfot. michal gaciarz / polska press gazeta krakowska Michal Gaciarz / Polska Press
Zamiast jednego paragonu – dwa, zamiast 20 złotych – 40. Tak dał się naciągnąć jeden z naszych Czytelników. W Nowy Rok wracał taksówką z imprezy sylwestrowej. Usłyszał, że zapłaci podwójnie. – Zamówienie taksówki w ten dzień w ogóle graniczyło z cudem, więc się zgodziłem. Nie chodzi mi o te dodatkowe 20 złotych, bo je przebolałem. Chodzi o zasadę. Chciałem się dowiedzieć, czy taksówkarz mógł tak postąpić – pyta pan Jakub. Urzędnicy mówią wprost, że to zwykły przekręt. Korporacja broni się, że o wszystkim informowała.

Pan Jakub jechał w Nowy Rok z imprezy w centrum do domu. Zamówił taksówkę Play Taxi. – Po zamknięciu drzwi usłyszałem, że opłata jest podwójna, bo to taki dzień. Zamówienie taksówki w Nowy Rok w ogóle graniczyło z cudem, więc się zgodziłem – opowiada.

Przejechał ponad 6 km. Taksometr wskazał 20,40 zł. Taka cena widniała też na paragonie. Wszystko się zgadza: 6 zł za "trzaśnięcie drzwiami" i 14,40 zł za przejechany odcinek.
Tylko, że od taksówkarza Czytelnik dostał dwa paragony, a właściwie paragon i jego kopię. Widnieją na nich takie same dane (data, godzina kursu, godzina wydania paragonu), ale inny numer kwitka. Na obu kwota 20,40 zł. Nasz Czytelnik zapłacił 40,80 zł. – Nie chodzi mi o te dodatkowe 20 złotych, bo je przebolałem. Chodzi o zasadę. Chciałem się dowiedzieć, czy taksówkarz mógł tak postąpić – pyta pan Jakub. – Może ktoś inny dzięki temu nie da się oszukać. Ta firma reklamuje się jako najtańsze taxi w mieście. Na wizytówkach mają informację, że zawsze obowiązuje ta sama stawka. Miało być 2,40 zł za kilometr – dziwi się.

Taksówkarz postąpił nielegalnie. – Zasady pobierania opłat za przejazd są zapisane w uchwale rady miasta. Są dwie taryfy, pierwsza to do 3 zł za kilometr i druga obowiązująca m.in. w Nowy Rok, której maksymalna stawka to 4,5 zł za kilometr. Jeśli jakaś firma chce pobierać mniej, to ma prawo. Firma Play Taxi tak robi, ma jedną stawkę przez cały czas, taką jaka widnieje na paragonie - mówi Jacek Ługowski z Wydziału Transportu urzędu miasta. - Klient powinien zapłacić 20,40 zł, tyle ile wskazał taksometr. Drugi kwitek jaki otrzymał klient jest w ogóle bezzasadny, nie rozumiem podstawy jego wydania - dziwi się.

– Poza tym, jeśli taksówkarz policzył kwotę dwa razy, otrzymujemy 4,80 zł za kilometr. To wyższa stawka niż maksymalna stawka za kilometr w drugiej taryfie – wyjaśnia Ługowski. – Usługa przewozu także jest sprzedażą, a o pobranej kwocie świadczy paragon. To, co pokazuje paragon (kopia nie ma znaczenia - przyp. red. ) to to, co powinno wpłynąć do kasy – wyjaśnia. W tym wypadku to 20,40 zł, które taksówkarz równie dobrze mógł schować do kieszeni.

Jak dodaje urzędnik, nie ma znaczenia to, że taksówkarz informował o podwójnej stawce przy wsiadaniu. – To postawienie klienta przed faktem dokonanym. Stawki określone są przepisami i nie ma tłumaczenia, że "to taki dzień" – wyjaśnia Jacek Ługowski. Dodaje, że oszukani w ten sposób mogą się zgłaszać nie tylko do Wydziału Transportu urzędu miasta, który będzie sprawę wyjaśniał, ale i to urzędu kontroli skarbowej.

Jak to tłumaczą w firmie Play Taxi? Menedżer Play Taxi Artur Sówka przyznaje, że w noc sylwestrową i w Nowy Rok od godziny 18 do 6 obowiązywała podwójna stawka. – Tak, zgadza się, w ten dzień pobieraliśmy dwa razy wyższą kwotę – mówi. – Jesteśmy najtańsi. Przez 364 dni w roku pobieramy najtańszą stawkę 2,40 zł za kilometr. W noc sylwestrową inni też biorą podwójną stawkę, a podobno mają jedną taryfę. Nie będę wymieniał z nazwy – mówi Artur Sówka.

Dodaje, że klienci byli o wszystkim informowani. – Gdy klienci zamawiali taksówki, dowiadywali się, że to szczególny dzień i stawka jest podwójna – podkreśla Artur Sówka. Gdy w rozmowie z nim mnożymy stawkę Play Taxi razy dwa i wykazujemy, że to więcej niż przepisowe 4,50, menedżer Play Taxi nie potrafi się obronić. – Przepraszamy. Jesteśmy młodą firmą, jeździmy od lipca. Każdy robi błędy, będziemy się na nich uczyć. Za rok w sylwestra i Nowy Rok będziemy szeroko informować o innej stawce i zadbamy, by wszystko odbyło się zgodnie z przepisami – mówi menedżer.

– Tak postępowały także inne firmy, w Sylwestra i Nowy Rok – słyszymy od jednego z wrocławskich taksówkarzy. W Sylwestra, który jest normalnym dniem pracy, powinna obowiązywać pierwsza taryfa we wszystkich korporacjach – Niektóre firmy teoretycznie mają niższe stawki, a potem każą sobie płacić podwójnie. Odbierają klientów tym taksówkarzom, którzy są w porządku. Klienci myślą że ubili interes, a potem są oszukiwani – mówi.

Konsekwencje jakie poniesie firma Play Taxi zależą od zgłoszeń oszukanych klientów i wagi dowodów. Urząd kontroli skarbowej wystawia kilkusetzłotowe mandaty, jeśli ktoś dopuści się nieprawidłowości. To dość mała kara. Urząd miasta może z kolei zagrozić cofnięciem zgody na wykonywanie usług taksówkarskich na terenie miasta. O nadanie numeru bocznego można jednak ponownie wystąpić.

– Jeśli mamy ponieść konsekwencje, to poniesiemy. Jeśli ktoś chce na nas donieść, to radzę się jednak zastanowić. Tego dnia kierowcy nie bawili się tylko pracowali, by bezpiecznie dowieźć klientów do domu. Takich klientów-sceptyków w ogóle nie chcemy i prosimy, by do nas nie dzwonili – mówi menedżet PlayTaxi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska