Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Śląsku budują budżet. Pierwsze nowe nazwiska raczej w lipcu

Rafał Bajko
Witalij Kowalenko (z tyłu) odchodzi do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Skrzydłowy występował we Wrocławiu zaledwie rok
Witalij Kowalenko (z tyłu) odchodzi do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Skrzydłowy występował we Wrocławiu zaledwie rok Paweł Relikowski
Chociaż wrocławski klub sezon Tauron Basket Ligi zakończył już 24 kwietnia, to od tego czasu o ewentualnych ruchach przed kolejnymi rozgrywkami nie mówiło się prawie nic. Uspokajamy – przy ul. Mieszczańskiej nie odpoczywają, tylko ciężko pracują. Szczególnie w kontekście budowy budżetu na sezon 2016/2017.

Najważniejsze środki finansowe pozwalające na wystartowanie w lidze są już spełnione. Klub ma zabezpieczone 2 mln złotych, dlatego o licencję na grę w TBL martwić się nie trzeba. Prezes Michał Lizak czyni jednak wszelkie starania, aby Śląsk dysponował w nowym sezonie przynajmniej porównywalnymi środkami, do tych z ubiegłych rozgrywek. Na efekty jego pracy czeka z kolei trener Emil Rajković, który chciałby już rozpocząć budowę drużyny. Macedończyk na ważną umowę z klubem, ale oprócz niego, w podobnej sytuacji jest tylko Denis Ikovlev.

Biorąc pod uwagę dopiero 14. miejsce na finiszu sezonu 2014/2015, w zespole należy się spodziewać rewolucji. Dotyczy to zarówno polskich, jak i zagranicznych graczy. Nowy klub znalazł już sobie Witalij Kowalenko, który podpisał umowę z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Spekuluje się, że rozmowy z Polfarmexem Kutno rozpoczął Kamil Chanas. Wychowanek Śląska, który latem ubiegłego roku powrócił do macierzystego klubu po kilkuletnim pobycie w Stelmecie Zielona Góra, zaliczył raczej średni sezon. To jednak dwukrotny mistrz Polski i były reprezentant kraju, dlatego nie będzie miał pewnie żadnych problemów ze znalezieniem nowego klubu. Szczególnie, że polscy gracze wobec obowiązującego regulaminu są przecież w cenie.

Każda drużyna musi bowiem posiadać w pierwszej piątce minimum dwóch rodzimych zawodników. Nie jest tajemnicą, że Śląsk, podobnie jak pozostałe ekipy, stworzył listę potencjalnych kandydatów do gry. – Nie chcemy jednak póki co mówić o nazwiskach. Dopiero kilka dni temu zakończyły się finały TBL, dlatego większość polskich graczy udało się na wakacje. Myślę, że w tej sytuacji na konkrety przyjdzie nam poczekać do lipca – powiedział Maciej Szlachtowicz, menadżer WKS-u.

Wszystko jest również uzależnione od budżetu, a tak jak wspomnieliśmy na początku, ten wciąż jest w budowie. Również od stanu klubowej kasy zależy kwestia ewentualnego startu wrocławian w europejskich pucharach. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Śląsk występował w Pucharze FIBA Europe, gdzie dotarł do drugiej fazy tych rozgrywek. – Jeżeli będziemy dysponowali chociaż podobnymi środkami do tych z zeszłego sezonu, to jestem spokojny o naszą politykę transferową. Trener Rajković ma olbrzymią wiedzę i kontakty, jeśli chodzi o rynek graczy zagranicznych, dlatego jestem pewien, że te wybory byłyby lepsze, niż w ubiegłym roku. Wtedy nasz start w europejskich rozgrywkach miałby sens – tłumaczy Szlachtowicz.

Śląsk nadal nie rezygnuje z odważnego stawiania na młodych zawodników, dlatego tacy koszykarze jak Mateusz Stawiak, Maciej Krakowczyk czy Wojciech Jakubiak, będą w zbliżającym się sezonie pełnoprawnymi członkami seniorskiej ekipy. Wrocławski klub zakontraktował ponadto dwóch kolejnych utalentowanych Polaków. Mowa o Mikołaju Barszczu i Aleksandrze Dziewie. Obaj to wysocy gracze z rocznika 1997. Pierwszy z nich ma aż 211 cm wzrostu i gra na pozycji środkowego, z kolei drugi występuje jako silny skrzydłowy (ma 205 cm wzrostu).

Na konkrety wciąż czekają również fani PGE Turowa Zgorzelec. Wiadomo już, że trenerem zespołu nie będzie Piotr Ignatowicz, który związał się z AZS-em Koszalin. Od dawna spekuluje się, że jego następcą może być Mattias Fischer, były opiekun niemieckiego Telekomu Bonn. Kontrakt póki co nie został jednak zawarty, więc sprawa nadal jest otwarta. W zespole z przygranicznego miasta zostają Michael Gospodarek, Michał Marek, a także Mateusz Kostrzewski, z którym przedłużono umowę na rok. Opcję pozostania w zespole posiada też Cameron Tatum, ale w tym przypadku o wszystkim zdecyduje klub. Ze Zgorzelcem pożegna się z kolei Filip Dylewicz, który jest dla PGE Turowa zwyczajnie za drogi. Mówi się, że 36-latek może przejść do Energi Czarnych Słupsk. Dwuletni kontrakt Treflem Sopot podpisał z kolei Jakub Karolak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska