Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pół godziny tyle wody co w dwa tygodnie. To nie koniec

MK
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Paweł Relikowski, Polska Press
Ponad 130 razy interweniowali w niedzielę strażacy przy usuwaniu skutków nawałnicy, która w ciągu pół godziny spustoszyła miasto. To nie koniec kapryśnej pogody. Nad Wrocław nadciąga niż znad Niemiec. Deszcz zacząć padać wczoraj wieczorem. W ciągu jednej doby spadnie tyle deszczu co przeciętnie w ciągu trzech tygodni.

Podczas niedzielnej nawałnicy, która przeszła przez Wrocław, spadło od 20 do nawet 40 mm wody na metr kwadratowy. To tyle, ile przeciętnie spada na Wrocław w ciągu dwóch tygodni. Burza trwała kilkadziesiąt minut, ale usuwanie jej skutków trwa do dziś.

- Przez całą dobę do interwencji związanych z burzą wyjeżdżaliśmy ponad 130 razy - mówi mł. bryg. Maciej Piasecki, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. - Najczęściej wypompowywaliśmy wodę z zalanych posesji i piwnic. Usuwaliśmy też powalone drzewa i konary. Na szczęście w żadnym z tych zdarzeń nie odnotowaliśmy ofiar śmiertelnych ani rannych - kontynuuje.

Groźnie było m.in. na pl. Wolności, gdzie od kilku dni stoi strefa kibica The World Games.
- Tam przewróciło się drzewo. Całe szczęście, że spadło pomiędzy dwoma wozami transmisyjnymi. W jednym z nich ucierpiał jedynie zderzak - informuje Piasecki. - Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby spadło bezpośrednio na jeden z nich - dodaje.

W parku Jana Kasprowicza na Karłowicach nawałnica przewróciła kasztanowiec wpisany na listę zabytków. Woda, której nie dały rady przyjąć studzienki kanalizacyjne zalała m.in. przejście podziemne na pl. Strzegomskim, pl. Jana Pawła II i pl. Społecznym. Wczoraj w południe woda stała jeszcze m.in. na ul. Drzewieckiego na Gądowie.

Wrocławscy strażacy nad usuwaniem skutków nawałnicy pracowali wczoraj do godz. 22.
- Mieliśmy do dyspozycji 85 strażaków. Dodatkowych 10 musieliśmy ściągnąć z urlopów - zauważa Piasecki.

Gwałtowna burza przeszkodziła w rozegraniu niektórych zawodów igrzysk The World Games. Przerwane zostały m.in. zawody w fistballu, które odbywały się na stadionie Oławka, we wspinaczce na pl. Nowy Targ oraz w bule na Pergoli.

Nowy dzień nie oznaczał dla strażaków końca pracy. Przy usuwaniu skutków nawałnicy interweniowali przez cały poniedziałek. Powalone drzewa i konary usuwali m.in. na ul. Sołtysowickiej i przy szpitalu na ul. Borowskiej.

Synoptycy nie przewidują podobnych nawałnic w najbliższych dniach. Nie oznacza to jednak końca kłopotów z deszczem. Nad Polskę nadciąga niż znad Niemiec. Wczoraj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla Dolnego Śląska hydrologiczne ostrzeżenie drugiego stopnia. Padać ma przez niemal cały wtorek.

- Możemy spodziewać się opadów od 35 do 50, a nawet 60 mm wody na metr kwadratowy - prognozuje Maria Orawczak, dyżurna synoptyk IMGW.

Razem z niżem znad Niemiec nad Wrocław przyjdzie ochłodzenie. Temperatura będzie się wahała od 22 do 23 stopni. Cieplej zrobi się dopiero w niedzielę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska