Paliwo ze statku dostało się do rzeki. Strażakom już w sobotę udało się zatamować ten wyciek, nie powiodła się jednak próba wypompowania wody z pokładu. Akcja została wznowiona w poniedziałek przed południem.
Na razie nie wiadomo, dlaczego statek zaczął tonąć. - Zostaną wezwani świadkowie, zrobione zostaną zdjęcia, a także będzie można stwierdzić czy ewentualna przyczyną było np. rozszczelnienie czy przebicie kadłuba - wyjaśnia w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Krzysztof Bar z Urząd Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu.
Wodę ze statku udało się wypompować w poniedziałek przed godz. 14. Jak powiedział nam Mirosław Kozak z firmy Hydrokrusz, która prowadziła te prace, statek prawdopodobnie nie był uszkodzony ani nie doszło do żadnego rozszczelnienia. Przyczyną zalania "Wiktorii" było pęknięcie rury od instalacji wodnej.
Na razie statek pozostanie na Odrze w okolicach Wybrzeża Wyspiańskiego.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu od godz. 10 zamknął dziś dla żeglugi Śródmiejski Węzeł Wodny we Wrocławiu oraz górną Odrę od śluzy Mieszczańskiej do śluzy Opatowice. Wszystkie jednostki znajdujące się na tym odcinku Odry musiały dopłynąć do bezpiecznych miejsc postoju. Obecnie statki zacumowały przy bulwarze za urzędem wojewódzkim.
Na szczęście, gdy statek nabrał wody, nie było w nim pasażerów. Armator w sobotę rano powiadomił policję o zdarzeniu. Być może doszło do błędu załogi lub statek wpłynął na jakąś przeszkodę pod wodą.
Operator statku odmówił nam udzielenia informacji na temat tego, co się stało. Co ciekawe, gdy zadzwoniliśmy do armatora, przekonywano nas, że nic się nie dzieje i... wszystkie statki żeglugi pasażerskiej we Wrocławiu pływają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?